Zadbaj o zdrowie swojego maluszka, czyli na temat wczesnego wykrywania dysplazji stawu biodrowego słów kilka
Autorem artykułu jest Karina Z.Dysplazja stawu biodrowego to jedna z najczęstszych wad wrodzonych występujących wśród populacji europejskiej. W Polsce cierpi na nią 5% noworodków, przy czym aż pięciokrotnie częściej występuje u dziewczynek. Na szczęście wczesna diagnoza i odpowiednie leczenie może przywrócić staw do „normalności”.
Co to właściwie jest „dysplazja”?
Dysplazja oznacza niedorozwój i może dotknąć różnych części ludzkiego ciała. W przypadku stawu biodrowego, powoduje jego niestabilność poprzez spłycenie panewki, a tym samym skutkuje zazwyczaj objawami przeskakiwania biodra bądź jego wyważania (tzw. manewr Barlowa), ograniczając zdolności ruchowe. Co więcej, dysplazja jednostronna prowadzi do względnego skrócenia jednej z kończyn. Niestety, lekarze nie są pewni przyczyn tej wady – najczęściej winą obarcza się genetykę oraz wysoki poziom hormonów matki (m.in. relaksyny, estrogenów), które działają rozluźniająco na tkankę łączną dróg rodnych, w tym także na tkanki płodu.
Obowiązkowa wizyta dziecka u lekarza
To, że z maluszkiem wszystko wydaje się być w porządku, wcale nie zwalania rodziców z obowiązku okresowych badań noworodka. Dysplazja stawu biodrowego nie musi być widoczna „gołym okiem” i, niestety, na ogół nie jest. W krajach, gdzie profilaktyka dysplazji jest na wysokim poziomie, pierwsze badanie wykonuje się od razu po przyjściu dziecka na świat, podczas pobytu w szpitalu położniczym. W Polsce to, niestety, rzadkość. Dlatego, jeśli badanie nie było wykonane tuż po urodzeniu, należy zgłosić się na badanie tak szybko, jak to jest możliwe. Diagnosta lub ortopeda zbada stan stawu i przypisze go do jednego z czterech typów według klasyfikacji Graffa (jedynka oznacza biodra prawidłowe, z kolei czwórka to zwichnięcie). W razie nieprawidłowego wyniku USG konieczna jest konsultacja z ortopedą dziecięcym. O ile wczesne rozpoznanie pozwala na małoinwazyjne, stosunkowo krótkie i skuteczne leczenie (diagnoza zaraz po urodzeniu pozwala na efektywną dwu-trzymiesięczną terapię), o tyle późne wykrycie wady prowadzi często do nieodwracalnych zmian. W pewnym momencie może okazać się, że jedynym wyjściem jest operacja. Nie warto więc przekładać wizyty malucha na USG i u ortopedy na później. Każdy rodzic powinien także wpisać do kalendarza kolejne spotkania z lekarzem - nawet jeśli staw jest zdrowy, należy kontrolować jego rozwój, zwłaszcza w pierwszym roku życia dziecka.
Leczenie dysplazji
Walka z wcześnie wykrytą dysplazją opiera się przede wszystkim na… wytrwałości rodziców. Leczenie polega na utrzymaniu kończyn dolnych w pozycji płodowej, do czego stosuje się najczęściej specjalne aparaty, np. uprząż Pawlika, szyna Koszli, poduszka Frejki. W przypadkach granicznych ważna jest profilaktyka i prawidłowa pielęgnacja dziecka – lekarz badający dziecko zaleci, jak powinna być wykonywana. Niestety, rodzice czasami nie zdają sobie sprawy z tego, jak ważna jest konsekwencja w stosowaniu leczniczych metod. Kierując się myślą, iż dziecku jest niewygodnie, że uprząż krępuje jego ruchy (maluch nie może się swobodnie obracać ani bawić) oraz ociera skórę, zdejmują ją na dłuższy czas. To myślenie krótkowzroczne. Warto trochę się pomęczyć, aby później nie musieć patrzeć na własną pociechę leżącą na stole operacyjnym czy w gipsie…
---
Poradnie MED-KORN, Świętochłowice. USG bioderek noworodków połączone z konsultacją ortopedyczną: dr Jarosław Skupiński, dr Dominik Dziadecki. www.medkorn.pl
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
No comments:
Post a Comment