Wednesday, January 12, 2011

Akupunktura lub chińska medycyna


Akupunktura lub chińska medycyna

Autorem artykułu jest Jola


Dziwnym wydawać się może tytuł artykułu, ponieważ wiadomo że akupunkturę zaliczamy do chińskiej medycyny. Lecz faktem jest że istnieją dwa rodzaje akupunktury, gdzie jeden z nich nie zaliczamy do chińskiej medycyny.
Oto informacja dla osób nieświadomych akupunktury....


Dla laików jest to zabieg gdzie nakłuwamy igłą odpowiedni punkt na ciele. Ponieważ na naszym ciele znajduje się około 1000 takich punktów, musi więc istnieć jakiś system według którego wybieramy tylko kilka takich punktów podczas jednego zabiegu, w przeciwnym wypadku pacjent upodobnił by się do jeża.
Oczywiście że istnieje taki system czy też jak nadmieniłam powyżej jest ich dwa a mianowicie;
Akupunktura klasyczna
Akupunktura klasyczna należy do systemu medycznego zwanego tradycyjną chińską medycyną w skrócie zwaną TCM, gdzie po ustaleniu diagnozy wybiera się punkty według prastarej wiedzy zgromadzonej przez około 4000 lat. Wynikiem czego jest to że każdy pacjent (nawet cierpiący na to samo schorzenie), leczony jest inaczej, inną kombinacją punktów, tzn; indywidualnie, w zależności od przyczyny choroby.
Ten system akupunktury trudny jest do zaakceptowania w służbie zdrowia a to z kilku powodów.
Po pierwsze wymaga to głębokiej wiedzy o TCM, a co za tym idzie długiego czasu nauki.
Po drugie osobom szkolonym według modelu i wiedzy krajów zachodnich ciężkie są do zrozumienia metody stosowane w TCM.
Akupunktura krajów zachodnich
Drugim rodzajem jest akupunktura krajów zachodnich, gdzie po ustaleniu diagnozy używa się szablonu tzn; takich samych punktów akupunkturowych do aktualnego schorzenia niezależnie od pacjenta i przyczyny choroby.Ponieważ np.; w szwedzkiej służbie zdrowia zabiegi akupunkturowe stanowią zaledwie 5% z klasycznej chińskiej akupunktury, utraca się w ten sposób pełny efekt, który można byłoby uzyskać stosując kompletny jej system.
W Polsce uznano oficjalnie akupunkturę roku 1986.
W 1988 roku uruchomiono Stołeczne Centrum Akupunktury, wiodącą w skali krajowej placówkę usługową, szkoleniową i naukową, jedną z największych w Europie. Obecnie w Polsce zabiegi akupunkturowe wykonuje ponad 1000 lekarzy, absolwentów kursów organizowanych przez Polskie Towarzystwo Akupunktury, którzy codziennie robią ponad 10 tysięcy zabiegów, a rocznie ponad 2 miliony.
Wracając jednak do rubryki tego artykułu zrozumiałym jest teraz czytelnikowi że akupunktura o której mówię zalicza się do TCM ( Tradycyjnej chińskiej medycyny), systemu leczniczego gdzie kilka metod leczniczych powiązanych ze sobą daje maksymaly efekt.
Biorąc pod uwagę kolejność tych metod i częstotliwość ich stosowania wygląda to następująco;
1.Dieta
Oczywistym jest nam że odpowiednie odżywianie jest czynnikiem, który w podstawowy sposób wpływa na nasze zdrowie. Chińska medycyna  już dawno ustaliła jakie składniki pożywienia są nam niezbędne. Poza tym nauczono się w jaki sposób rekompensować niedobór któregoś z nich, np.; co spożywać na obszarach ubogich w selen aby zapobiec chorobom.
Porady takie łączy się często z ziołolecznictwem.
2. Ziołolecznictwo
Oprócz porad odnośnie pożywienia uzupełnia się często dietę ziołami. Lekarz chiński komponuje i łączy poszczególne zioła według potrzeby danego pacjenta i jego aktualnej dolegliwości.
3. Masaż TuiNa
Różne kultury świata rozwinęły swoje własne metody masażu. W Tradycyjnej chińskiej medycynie główną metodą masażu jest masaż TuiNa, którego celem jest nie tylko leczenie danego miejsca lub schorzenia lecz leczenie całej osoby.
4. Tai Chi i Qigong
Metody te są skuteczne dla poprawy zdrowia, relaksacji ciała i umysłu. To ćwiczenia zdrowotne balansujące i wzmacniające energię w organizmie. Rozróżniamy wiele wariantów tych ćwiczeń ruchowych, które z pokolenia na pokolenie utrzymywane były w ścisłej tajemnicy w gronie rodziny.
5. Akupresura
Akupresura to metoda gdzie uciskamy palcami na tzw; punkty akupunkturowe.
6. Akupunktura
I na zakończenie akupunktura bardziej „agresywna” gdzie nakłuwamy igłą odpowiednie punky na ciele.
Dużo więcej interesującej informacji znajdujemy tutaj
---

http://www.chinskamedycyna.eu


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zioła, ziołolecznictwo i ziołowe preparaty – Krótka historia


Zioła, ziołolecznictwo i ziołowe preparaty – Krótka historia Cz.1

Autorem artykułu jest J. O.


Natura w swojej sile i pięknie dała nam rośliny, które stosujemy w celach leczniczych nazywając je potocznie ziołami. Stosowanie ziół, jako środka leczniczego, dawniej jak i dzisiaj,  wykorzystywanego w medycynie naturalnej staje się obecnie coraz bardziej popularne,
ale nie za sprawą „nowej mody", lecz leczniczych, potwierdzonych klinicznie właściwości roślin, które były znane już wiele wieków temu. Współczesne ziołolecznictwo wygląda trochę inaczej aniżeli 100 czy 200 lat temu a nowe technologie pozwalają w sposób naukowy potwierdzić lub zanegować działanie ziół.
Przyglądając się i analizując historię ziołolecznictwa, która w skrócie będzie opisana nieco później, jest ona ciągle rozwijana od początków istnienia naszej cywilizacji. Co było przed nikt nie wie? Jedno jest pewne: Co natura dała i w jakim celu? każdy z nas musi sobie odpowiedzieć na to pytanie sam. Faktem natomiast jest, że zioła, nie zależnie kiedy zostały zastosowane po raz pierwszy i w jakiej dolegliwości, zapewne skutek musiał być kojący lub uzdrawiający a sam fakt zastosowania musiał wynikać z obserwacji złożonej i pięknej natury.     
Krótko o ziołach i ziołolecznictwie - Początki.
Ziołolecznictwo jest sposobem leczenia, które można zaliczyć do tzw. Medycyny naturalnej. Pojęcie ziołolecznictwa oraz sama historia jest tak stara jak cywilizacja. (Pytanie , która). Wedle informacji książkowych oraz badań archeologicznych z pewnością można stwierdzić że zioła były już znane i stosowane co najmniej 2500 p.n.e. Począwszy od Medycyny Ayurvedyjskiej, (stosowana po dzień dzisiejszy na terenie Indii jak i Azji) po Babilonię i Asyrię, znane były rośliny lecznicze takie jak: Rumianek, piołun, lukrecja czy nagietek.
W starożytności bardzo rozbudowany system medycyny naturalnej, oprócz Ayurwedyjskiej miał Egipt. Niektóre sposoby leczenia ziołami nie zmieniły się zbytnio od tamtych czasów. Dzisiejsza medycyna konwencjonalna też coraz częstej sięga po to co stare i dobre, z tym wyjątkiem że musi być to zbadane i potwierdzone wedle dzisiejszych zasad naukowych jak i klinicznych. Wracając do tematu ziołolecznictwa egipskiego, które było bardzo rozwinięte, pierwsze wzmianki  znaleziono w papirusie Ebersa (Nazwa od odkrywcy) można doliczyć się ponad 900 recept, które w głównej mierze zawierają surowce roślinne. Możemy zapoznać się w tym papirusie z ziołami takimi jak szafran, kolender, aloes czy nawet glistnik jaskółcze ziele.
Zioła, ziołolecznictwo w Grecji i Rzymie
Rozwijając historię ziołolecznictwa  nie sposób nie wspomnieć o Starożytnej Grecji. Grecki lekarz Hipokrates z Kos (460r. - 377r. p.n.e.) zwany jako „Ojciec medycyny" w dziele „Corpus Hipocraticum" wymienia około 300 leków i ziół. O ziołach i ich zastosowaniu w czasach antycznych możemy dowiedzieć się także z poematu Homera „Iliada". Są tu wymienione rośliny: ziele Krwawnika oraz mak.
Starożytny Rzym w I w. p.n.e. za sprawą Dioskuridesa z Anazurba w dziele „ De materia medica" dołącza do grona cywilizacji, które stosowały zioła w leczeniu różnych dolegliwości. W  tym dziele jest opisanych 600 różnego rodzaju receptur ziołowych.
Ponad 1000 gatunków roślin i ziół leczniczych opisuje Pliniusz Stary w „Natualis Historia" w księdze XX.  Autor tego dzieła nie tylko zawarł opisy roślin i ziół ale także sposoby przyrządzania  ziołowych preparatów roślinnych.
Do grona znawców tego okresu możemy zaliczyć także Galena (130 - 200r. p.n.e.), który był lekarzem kilku Rzymskich Cesarzy min. Marka Aureliusza. Wedle informacji to on był twórcą leku w postaci naparu ziołowego, odwaru, nalewki oraz mazidła.
Artykuł 1 z 2
---

Treść chroniona prawami Autorskimi. Kopiowanie, powielanie możliwe jedynie z zachowaniem formatowania oraz linków.
Jan Opolski www.sklep-zielarski.lap.pl , www.abczdrowia.com.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl


Zioła, ziołolecznictwo i ziołowe preparaty – Krótka historia Cz.2

Autorem artykułu jest J. O.


Zioła, ziołolecznictwo w Średniowieczu i Renesansie: W czasach średniowiecza znanym autorem dzieł medycznych w tym także opisów ziół i roślin leczniczych był Avicenny (980r.- 1037r. n.e.) w dziele "Canon medicinae.
Czas renesansu to słynne nazwisko Paraselsus (1493r. - 1514r.), który jako pierwszy określił „quinta essentia"* w medycynie naturalnej. To stwierdzenie to wyizolowanie substancji farmakologicznych z roślin. To jest dokładnie to czym zajmuje się współczesne ziołolecznictwo i farmaceutyka.
Z biegiem czasu i rozwoju cywilizacji Europejskiej w końcu XVw. Zostały wydrukowane pierwsze zielniki tzw. Herbarze, które zawierały informacje o ziołach, sposobach leczenia oraz sposobach przyrządzania roślin leczniczych. Najbardziej znane Herbarze to „Herbarium" Apuleiusa Platonicusa, Herbarz Brunfelsa - wydany około 1530 w Niemczech a także Fuchsa wydany w 1534r.
Zioła, ziołolecznictwo w Polsce
W Polsce w roku 1534 został wydany Herbarz Falimiarza, w 1595 Marcina z Urzędowa a także w 1613 Szymona Syreńskiego. Sam Herbarz Szymona Syreńskiego zawiera 765 opisów roślin, ziół i na ten okres był najobszerniejszym dziełem nie tylko w Polsce ale także w Europie. Zawiera on 1540 stron.
Największy rozkwit tzw. „Złota era leku roślinnego" przypada na lata 30 XIX w. Kiedy to za sprawą Domagka, który zsyntetyzował pierwsze sulfonamidy, otrzymując pózniej nagrodę Nobla. W tym okresie zaczyna się era leków chemicznych, która jest kontynuowana po dzień dzisiejszy. Dopiero w latach 60 XXw. Zaczęto zwracać szerszą uwagę na zastrzeżenia dotyczące stosowania oraz skutki uboczne leków syntetycznych. Okazało się że wiele chemicznych leków prowadziło do uszkodzeń wątroby, nerek, oraz układu krwiotwórczego.
Zioła, ziołolecznictwo dzisiaj
Tak dotarliśmy do XXIw. I ponownego powrotu do łask ziół, ziołolecznictwa oraz medycyny naturalnej. W dzisiejszym ziołolecznictwie można wyróżnić dwa kierunki. Tradycyjne ziołolecznictwo zwane dalej „ludowym", oraz drugi kierunek - Nowoczesne postacie ziół i leków oraz suplementy, naturalnego pochodzenia roślinnego, które są uzyskiwane za pomocą wyselekcjonowania czystych substancji o parametrach fizykochemicznych oraz określonych właściwościach leczniczych.
---

Treść chroniona prawami Autorskimi. Kopiowanie, powielanie możliwe jedynie z zachowaniem formatowania linków.
Jan Opolski www.abczdrowia.com.pl , www.sklep-zielarski.lap.pl , www.suplementy.lap.pl .


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Piguła czy zioło?


Piguła czy zioło?

Autorem artykułu jest Jacek Kobus


Oczywiście: ani jedno, ani drugie. Zdrowym po prostu trzeba być. Na choroby ani piguły (czyli tzw. „medycyna oficjalna“), ani zioła (czyli tzw. „medycyna naturalna“) zbyt wiele pomóc nie mogą. Skąd ten sceptyzm?
Po pierwsze – każdy musi umrzeć. Wcześniej czy później. Zaś zanim to się stanie, funkcje organizmu nieuchronnie muszą ulec rozprzężeniu. Jest to zjawisko zgodne z ogólnym biegiem procesów w naszym Wszechświecie, od którego nasze narodziny, wzrost i okres pełni sił były tylko lokalnym wyjątkiem. Okupionym, naturalnie, proporcjonalnym wzrostem entropii w otoczeniu (np. w postaci zalegających do tej pory w głębszych warstwach niektórych ze śmieciowisk, jakie przez te 30 lat zdziczenia powstały na naszej posiadłości pokładów zużytych pieluch – zebraliśmy ile się dało, jest to coś obrzydliwego do niemożliwości wręcz!).

Po drugie – zarówno ziółka, jak i leki, to tylko część większej całości. Mieliśmy swego czasu z Panem Wojciechem dyskusję o tym, na ile nasze zdrowie zależy od naszych genów, a na ile, od otoczenia: diety, rodzaju zajęć, jakim się oddajemy, trybu życia. Niewątpliwie pogorszenie się stanu zdrowia ludzkości po tym jak demograficznie wybuchła na skutek rewolucji neolitycznej można, bowiem tłumaczyć na dwa sposoby. Albo tym, że jest nas więcej niż wcześniej, szanse na przeżycie mają, zatem także i słabsze genotypy, które – nie umierając na tyle wcześnie by swoim kwękaniem statystyk nam nie psuć – są właśnie powodem, dla którego tylu z nas ciągle na zdrowie narzeka. Albo też dietą, do której nasz organizm nie jest przystosowany i niezdrowym dla niego trybem życia, który do tego rodzaju zwyrodnień prowadzi. Najprawdopodobniej oba te czynniki działają tu łącznie. Tak czy inaczej jednak, każde leczenie jest już przejawem klęski. Normalnie nasz organizm powinien sam sobie radzić z zarazkami.

Oczywiście, nie mówię tu o tak oczywistych rzeczach jak nastawienie ręki złamanej na skutek upadku ze skały (albo z drabiny przystawionej do murów obleganego miasta, albo podczas bójki w karczmie, albo…) czy zszycie rany po pazurach tygrysa szablozębnego (od noża, miecza,  odłamka granatu…), a nawet – trepanacja czaszki w celu wycięcia guza, jaki się nam pod jej powierzchnią nabił. Takie rzeczy robiono już w paleolicie, ogólnie rzecz biorąc medycyna notuje w tym zakresie ciągły i prawie nieprzerwany od 100.000 lat postęp i nie ma powodu wątpić w tego rodzaju terapii skuteczność. Nasza – co do zasady: mechaniczna – ingerencja pomaga we właściwy sposób spożytkować ten potencjał samonaprawczy, który organizm sam z siebie posiada. Jeśli nie nastawimy złamanej ręki, to się nam ona krzywo zrośnie. Jeśli nie zszyjemy rany, to pacjent umrze z upływu krwi nim trombocyty zasklepią przerwane naczynia, a rozcięte tkanki ulegną regeneracji. Itd., itp.

Z całą resztą było i jest o wiele gorzej. I to niezależnie od tego, czy ludzie leczyli się ziołami, puszczaniem krwi, odczynianiem uroków czy najnowszą farmakologią. Choroba jest tu bowiem skutkiem a nie przyczyną. Przyczyną dolegliwości, na które staramy się w taki czy inny sposób zaradzić jest porażka naszego organizmu, utrata lub osłabienie niektórych jego funkcji. Taka utrata funkcji pewnych układów naszego ciała sama w sobie może być dolegliwa (jak chociażby utrata pamięci, niepłodność, kiepski wzrok itp.), a jeśli dotyczy układu odpornościowego – pozwala zarazkom szerzyć śmieć i zniszczenie.

Zioła, farmakologia, a już najpewniej – odczynianie uroków (a tak! Bo jeśli poddany tym zabiegom wierzy w nie święcie, może mieć większą szansę niż przyjmujący najdoskonalsze leki sceptyk…) może w jakimś stopniu zakłócone funkcje organizmu przywrócić. Dlaczegoś jednak te funkcje uległy zakłóceniu. Czy winne są temu geny czy tryb życia – to już mniej istotne. Genów na razie zmienić nie sposób, a zmiana trybu życia bywa niekiedy prawie równie kłopotliwa.

Prawdę pisząc nie bardzo wierzę w jakieś perspektywy radykalnej odmiany tego stanu rzeczy w przyszłości. Tzn. owszem, pewnie medycyna nauczy się lepiej niż teraz radzić sobie np. z rakiem. Zapewne uda się w końcu opanować AIDS, a bodaj i zwykłą grypę (choć to o wiele trudniejsze!). Ale czy jest możliwe wynalezienie panaceum, czyli leku na wszelkie choroby..? Że co, że medycyna czegoś takiego nie szuka, że to tylko mit alchemików (nie średniowiecznych wcale, bo to nieprawda, że w średniowieczu kwitły takie przesądy jak magia, alchemia czy astrologia! To czasy nowożytne są świadkiem ich rozkwitu, a nam współczesne – szczególnie!)? Owszem, metodologia nauk medycznych zapewne czegoś takiego nie obejmuje, jako świadomie zakładanego celu działania. Czy jednak ten stały, powolny, oparty na mozolnym testowaniu coraz to nowych technik i substancji postęp nie do tego, aby – w granicy – zmierza?

Tyle tylko, że ta granica, jest też granicą człowieczeństwa. Wyobrażam sobie – jeśli wolno pogdybać – dwa możliwe rozwiązania problemu ludzkiego zdrowia, oba radykalne i ze wszystkich chorób raz na zawsze leczące. Pierwszym jest manipulacja genetyczna. Drugim – głęboka ingerencja techniczna w ludzkie ciało: przy pomocy nanotechnologii na przykład. Czy jednak skutkiem jednego i drugiego działania będzie zdrowy człowiek, czy raczej – zdrowy przedstawiciel zupełnie nowego gatunku, z naszym już tylko zewnętrzny kształt ciała (albo i to nie…) dzielący...?

Pytanie też, czy się nam nauka w ogóle nie zatka od wybuchu bomby megabitowej wcześniej, nim jedno lub drugie będzie możliwe?

Oczywiście, że tak samo nie daje żadnych szans na idealne zdrowie ziołolecznictwo. Fakt, że może gdzieś istnieją populacje bardzo zdrowych ludzi, którzy z naszą „medycyną oficjalną“ nie mieli wiele kontaktu niczego tu nie dowodzi. Na te populacje trzeba bowiem patrzeć całościowo, a nie koncentrować się tylko na ziółkach, które zażywają. Jak silna jest wśród nich presja selekcyjna środowiska? Jak często panuje głód, który brutalnie słabsze genotypy odsiewa? Jak często wybuchają walki o skąpe zasoby pożywienia? Ilu – najczęściej: słabszych, mniej uważnych, wolniej reagujących – ginie w wypadkach wszelkiego rodzaju? Dalej: co jedzą, czy stres, który przeżywają jest ciągły czy też pozwala na chwile wytchnienia, jak wiele pracują i w jaki sposób? Dopiero połączenie tych wszystkich czynników z trwającą wiele tysięcy lat obserwacją i testowaniem najrozmaitszych roślin (a i zwierząt!) występujących w danym środowisku dać może lokalnie populację bardzo zdrowych ludzi. Oczywistym jest, że zastosowanie samych tylko ziółek u ludzi żyjących zupełnie gdzie indziej i zupełnie inaczej, tak wspaniałego efektu nie da, bo dać nie może.

Asháninka
Peruwiańscy Indianie Asháninka znani ze swego końskiego zdrowia i zamiłowania do ziół... różnych zresztą!

Zgadzam się tylko, że jeśli stosować te ziółka – to w sposób możliwie zbliżony do tego, jak to robią ich pierwodkrywcy. Tym się właśnie ziółka od piguł różnią. Medycyna stara się działać „małymi kroczkami“, stojąc na ile tylko to możliwe zasadę jedynej różnicy. Testuje się zatem pojedyncze substancje, w miarę możliwości odnosząc ich działanie do funkcji jednego organu. Szaman zbierający zioła tak postępować nie może. Przede wszystkim – nie ma jak wyodrębnić z rośliny tego, co użyteczne (czyli tej jednej, jedynej substancji aktywnej, o którą chodzi), od tego co obojętne (wedle naszej wiedzy…). Jedyny możliwy dla niego eksperyment – metoda prób i błędów – siłą rzeczy metodę jedynej różnicy wyklucza. Stąd też „postęp“ w tradycyjnym ziołolecznictwie jest raczej powolny – trzeba go mierzyć stuleciami, jak nie tysiącleciami.

Uzyskuje się w wyniku tego postępu recepturę: zbierz takie a takie części takiej a takiej rośliny i postępuj z nimi tak a tak. W efekcie chory na takie a takie choroby – wyzdrowieje. Czy wynika to z działania jednego czy stu alkaloidów uwalnianych z tej rośliny, tego przecież szaman nie wie i wiedzieć nie ma jak. Ale też, powtórzenie tego samego efektu przy pomocy farmakologii nie zawsze będzie możliwe. My też przecież nigdy nie możemy wiedzieć tak do końca, czy setny alkaloid z tej mieszanki którąśmy w laboratorium z tej roślinki wyodrębnili i który wedle naszych badań nie ma żadnego znaczenia, jest tak naprawdę dla skuteczności kuracji potrzebny, czy nie jest? I co się tak naprawdę stanie, jeśli zastąpimy go „obojętnym“ wypełniaczem w pigułce?

Jeśli mam to porównać do czegoś, na czym się znam, to do hodowli koni oczywiście. Tradycyjnie, wojownicy selekcjonowali swoje wierzchowce ze względu na całe multum cech: bo i szybkość się liczyła i wytrzymałość i wzrost (co by jakoś wyglądać na tym koniu – a i możliwość walnięcia czymś ciężkim bliźniego z góry nie jest bez znaczenia!) i zdrowie i posłuszeństwo i chęć współpracy. Zresztą nie werbalizowali raczej tego w taki sposób, bo to, jak ma wyglądać i jak ma się zachowywać idealny koń bojowy było raczej przedmiotem intuicji, pewnego całościowego wyobrażenia, dość trudnego do wyrażenia w inny sposób niż przy pomocy mniej lub bardziej poetyckich porównań. Postęp hodowlany w takich warunkach jest prawie niezauważalny. Ale też i efekty, jeśli już się takowe osiągnie (akurat u mnie biega kilka takich po Wielkim Padoku w tej chwili – nie powiem, nie sposób narzekać!), nie do przecenienia.
Pierwsi Anglicy zerwali z tym schematem. Oni swoje konie selekcjonowali ze względu na jedną tylko cechę: szybkość w galopie. No i dorobili się w tempie absolutnie rekordowym, bo w ciągu zaledwie dwóch stuleci, koni naprawdę świetnych: koni pełnej krwi angielskiej. Tyle, że wszystkie te cechy, na które te konie selekcjonowane nie były, występują u tych koni w dość przypadkowych zestawach. O ile zatem nie jest możliwa współczesna hodowla koni bez koni pełnej krwi angielskiej, to od nich wszystkie konie półkrwi biorą zdrowe serca, suche tkanki, silne kości i wiele innych cennych walorów użytkowych – o tyle ani wzorem zdrowia, ani długowieczności, ani optymalnego wykorzystania paszy te konie nie są i być nie mogą. Farmakologia jest właśnie jak hodowla koni pełnej krwi angielskiej. Efekt szybki i wspaniały – ale tylko w zakresie tych parametrów, które mierzymy. Czy mierzymy aby wszystkie naprawdę potrzebne..?

Poza tym, farmakologia to tylko narzędzie. Co narzędzie winne, że ludzie głupi? Penicylina działała cuda, aż działać przestała – bo ją nawet na grypę, na którą pomóc w żadnym razie nie może, przepisywano i brano, aż się nawet takie bakterie, które dawniej z łatwością tępiła, na jej działanie uodporniły. Podobnych przykładów są zapewne tysiące.

Przy tym, na najgorszą chorobę starych ludzi – na samotność – ani farmakologia, ani ziółka pomóc nie mogą. Dlaczego starzy ludzie czują się samotni? Bo jest ich tak wielu! Dawniej, kiedy nieliczne jednostki dożywały sędziwego wieku, nie miały raczej szans na zapomnienie i opuszczenie. Po pierwsze, na ogóły były to jednostki o wybitnym zdrowiu, doskonałej pamięci i wielkich dla swojej społeczności zasługach i znaczeniu. Po drugie, skoro było ich niewielu, to nawet, jeśli na starość robili się uciążliwi, choćby przez przypisaną starcom gderliwość, uciążliwość ta rozkładała się na sporą gromadkę wnucząt, prawnucząt i sąsiadów, przez co mniej dawała się odczuć. Pojęcia nie mam, co można zrobić, żeby cokolwiek w tej sprawie pomóc..?
---

Boska Wola


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Polskie ziołolecznictwo w wiekach dawnych. Zioła, ziółeczka i zielarstwo okresu X w. –XX w.


Polskie ziołolecznictwo w wiekach dawnych. Zioła, ziółeczka i zielarstwo okresu X w. –XX w.

Autorem artykułu jest J. O.


W Polsce zioła znane były od najdawniejszych czasów. Prawdziwy rozwoju zielarstwa, jako osobnej gałęzi wiedzy medycznej datuje się  dopiero w czasach średniowiecza, wraz z przybyciem  do Polski zakonu benedyktynów,cystersów czy augustianów.

Zakonnicy przywieźli ze sobą wiele roślin pochodzenia śródziemnomorskiego, które po aklimatyzacji szybko rozpowszechniły się w uprawach przydomowych.
Kontynuacją tej  wspaniałej,  średniowiecznej wiedzy przyrodniczej było zielarstwo praktyczne.  Na użytek lecznictwa średniowiecznego zaczęły się ukazywać  pierwsze książki (zwane Herbarzami), medyczno - botaniczne z zakresu ziołolecznictwa.
Te bogato zdobione i obszerne w treść – początkowo pisaną- Herbarze, oprócz przepisów leczenia ziołami, zawierały porady i wskazówki o zastosowaniu ziół i roślin w kosmetyce, farbiarstwie, garbarstwie i gospodarstwie domowym.
Najsłynniejsze herbarze  minionych okresów to m.in. dzieła Stefana Falimirza (1534), Marcina z Urzędowa (1595) oraz Szymona Syreniusza (1613).  Księgi te były pisanie po łacinie. Były  bogato zdobione w rysunki oraz charakteryzowały się szczegółowymi  opisami znanych ziół w owych czasach.
Te swoiste księgi medyczne czasów średniowiecza były dostępne tylko niewielkiej grupie lekarzy i aptekarzy , którzy przeważnie byli mnichami lub osobami wysoko postawionymi. 
Warto zaznaczyć że przepisy zielarskie w tamtych czasach były znane także ludziom zwykłym a raczej tzw.  Zielarzom i zielarkom żyjącym wśród mieszczaństwa jak i na wsi. (W niektórych przypadkach miało to jednak zgubny wpływ ze względu na wprowadzoną Inkwizycję w Kościele katolickim w  XIII w. *)
 Znajomość  ziół i ziołolecznictwa wśród zwykłych ludzi  była jednak w stopniu bardzo ograniczonym  a zioła i ziołolecznictwo były raczej domeną mnichów i zakonów.  Jednak w dużych  ośrodkach miejskich w czasach średniowiecznych były nieliczne apteki oraz wykształceni lekarze.  Społeczeństwo średniowiecza było jednak w większości  zdane na znachorów i szarlatanów ze względu na niedostępność jak i ogromną barierę jaka była między pospólstwem a klasą średnią czy wyższą .
Pierwszą drukowaną książką  w języku polskim o ziołach i ziołolecznictwie była encyklopedia zdrowia Stefana Falimirza  „ O ziołach i o mocy ich” . Książka ta na owe lata miała ogromną wartość społeczną i była dostępna dla szerszej grupy odbiorców.  Encyklopedia zdrowia jest tłumaczeniem z języka łacińskiego na podstawie oryginału llcrbariusa i Ortus sanitatis –a.Herbarz z 1490 r.
Zielnik Falimirza doczekał się  kilku wydań. Po niemalże 10 latach ukazał się w opracowaniu Hieronima Spiczyńskiego o tytule  „O ziołach mlecznych i zamorskich”.  W tej wersji wydania poprawione zostały drzeworyty.
Następnym dostępnym opracowaniem było wydane w 1568 r.  pod tytułem „ Herbarz to jest ziół tutecznych, postronnych i zamorskich opisane”  autora  Hieronima Spiczyńskiego .  Wersja  tego wydania była poprawiona pod kontem drzeworytów jak i terminologii.
Oryginalne i nowe podejście do tematu ziół i ziołolecznictwa opracował  Marcin z Urzędowa w dziele „Herbarz polski” wydanym w 1595r. w Krakowie . W tym dziele opisano wszystkie znane  i  stosowane zioła oraz leki roślinne na terenie Polski. Marcin z Urzędowa podaje wiele własnych, trafnych obserwacji dotyczących ziołolecznictwa.
Następne dzieło to – Zielnik Szymona  Syreńskiego  wydany w  1613 r. Zielnik ten był już bardzo  oryginalny i obejmował  1540 stron.  Było to największe dzieło europy i opisywało około 760 roślin.
Polskie ziołolecznictwo okresu XVI i XVII wieku używano w większości  środków leczniczych, roślinnych, ziół  pochodzenia rodzimego. Nieliczne zioła takie jak  imbir,  cynamon czy  pieprz holenderski   sprowadzane były z innych krajów np. z Włoch , Francji czy Portugalii.
Zioła dostarczane były przez kupców wędrujących szlakami handlowymi prowadzącymi  początkowo przez Morze Czarne aż do Lwowa  a od  XIV w. przez Lizbonę,  gdzie znajdował się  jeden z największych targów korzennych  tamtych czasów.  Był on od wieku XVI do XVIII głównym  szlakiem prowadzącym  do Gdańska.
Czas  Baroku jak i Oświecenia nie przyniósł większych zmian w ziołolecznictwie.  Leczono się za pomocą zielników oraz spuścizny z poprzednich okresów,  kiedy to był rozkwit ziołolecznictwa.
Jedyną różnicą między wcześniejszymi okresami a Barokiem czy Oświeceniem w dziedzinie ziół i ziołolecznictwa  to lepszy przekaz informacji  już za pomocą druku oraz stopniowy rozwój cywilizacji. 
 Zioła i ziołolecznictwo okresu drugiej połowy XIX wieku  to spadek zainteresowania lecznictwem ziołowym. Wraz z rozwijaniem się nauk przyrodniczych jak i medycyny leki chemiczne wyparły stosowanie ziół.  (O dziwo w XXI w. Jest na odwrót)
Osobami najbardziej zasłużonymi w dziedzinie upowszechniania ziołolecznictwa w  okresie międzywojennym w Polsce to : Jan Biegański (1863-1939), aptekarz i pionier zielarstwa  oraz  Jan Muszyński (1884-1957), profesor farmakognozji i uprawy roślin leczniczych a także Wacław Strażewicz (1889—1950). profesor farmakognozji.  Z pod jego pióra wyszło  wiele prac naukowych i popularyzatorskich, które do dnia dzisiejszego stanowią wartościowe opracowania z zakresu zielarstwa.
Informacje zawarte w artykule są ogólnodostępne i pochodzą z wielu źródeł:  książki, Internet ,przekazy ustne.   Jest to 1 z 10 części poświęcona Ziołom i ziołolecznictwie w  Polsce i na świecie.

---

J.O.
Redakcja www.Swiat-Kobiety.eu


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Lecznicze sposoby naszych babć


Lecznicze sposoby naszych babć

Autorem artykułu jest papaj


Sezon grypowy w pełni i choć wydawać by się mogło, że jedyne prawdziwe i zadowalające rezultaty przynieść mogą tylko silne i nie znoszące sprzeciwu leki sprzedawane w aptekach lub antybiotyki, nie ma nic bardziej błędnego.
W większości syropów i leków sprzedawanych bez recepty głównym składnikiem są właśnie wyciągi z ziół. Jednak idąc z duchem czasu i wychodząc naprzeciw wymagającym i niecierpliwym Klientom, nie musimy już parzyć ziółek ani pić specjalnie przygotowanych naparów zawierających ekstrakty różnych ziół. Teraz wystarczy zakupić w aptece, sklepie spożywczym czy nawet kiosku Ruchu ziołowe cukierki. Powstały one w oparciu o nową dziedzinę medycyny, jaką jest fitoterapia (nauka o leczeniu ziołami) i stają się coraz bardziej popularne.
Ziołolecznictwo właśnie dzięki tego rodzaju produktom przeżywa swoje odrodzenie. Gdy dopadnie nas kaszel nie musimy już faszerować się lekami czy nieprzyjemnymi w smaku syropami. Wystarczy ssać cukierki i zaopatrzyć schorowany organizm w ich drogocenny wyciąg z ziół. Przykładowo gdy dopadnie nas kaszel i zmagamy się z objawami grypy czy przeziębienia, takimi jak gorączka, zbawienna w skutkach może okazać się lipa. Aby ułatwić odkrztuszanie warto ssać anyż, natomiast działanie bakteriobójcze ma pinia. Zaś aby na przyszłość zabezpieczyć organizm przed atakiem wirusów i drobnoustrojów pomocna może okazać się dzika róża.
cukierki zawierające ekstrakty i wyciągi z ziół nie tylko przyznają racją naszym dziadkom twierdzącym, że na wzmocnienie odporności zioła, ale także pozwalają w miarę miły i smaczny sposób poradzić sobie gdy życie utrudnia nam zaburzone trawienie, kaszel, czy obniżona odporność.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Domowe ziołolecznictwo


Domowe ziołolecznictwo

Autorem artykułu jest papaj


Gdy dopadnie nas grypa, a wraz z nią kaszel, gorączka, obniżona odporność i meczące odkrztuszanie zalegającej w płucach wydzieliny, z pomocą przychodzą łagodne i naturalne ziołowe cukierki.
Cukierki to naturalne wyciągi z ziół, w których zwykle substancja lecznicza to właśnie roślina lecznicza (np., anyż, kolendra, szałwia, bazylia lub imbir), której zbawienne właściwości wykorzystujemy. Ta dziedzina nauki nazywana dotąd ziołolecznictwo doczekała się swojej fachowej nazwy jaką jest fitoterapia i zdobywa coraz większą popularność na całym świecie. Dlaczego? Ponieważ gdy dopadnie nas kaszel, gdy po kolejnej silnej dawce leków trawienie zacznie stwarzać problemy, skuteczne mogą okazać się tylko zioła. Odkrztuszanie to dziedzina, w której doskonale radzi sobie anyż lub pinia, bóle gardła i zapalenia dziąseł leczy szałwia, melisa koi nerwy, uspokaja i wycisza, zaś dzika róża podnosi naturalną odporność organizmu utraconą podczas ataku wirusa grypy lub przeziębienia.
Nie należy również zapominać, że także w kuchni nasz organizm znajdzie swoich sprzymierzeńców. Tymianek, bazylia, kolendra, imbir czy majeranek top przecież podstawowe zioła w kuchni, w których żadna szanująca się pani domu nie zapomina przyrządzając swoje potrawy.
Jak sami widzimy ziołolecznictwo choć wydawać by się mogło, że zapomniane, nigdy takie nie było. Ziołowe cukierki naszej formy verbena to samo zdrowie. Co więcej, w przypadku naszych produktów ważne jest również to, że ziołowe cukierki zawierają nie tylko ekstrakty ziół, ale także odpowiednio dobrane składniki sprawiające, że smakują one wyśmienicie. Wystarczy jeden cukierek aby się o tym przekonać.
---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kuchnia od kuchni w pigułce


Kuchnia od kuchni w pigułce

Autorem artykułu jest papaj


Nie od dziś wiadomo, że wyciągi z ziół występujące czy to jako ziołowe cukierki czy napoje, wywierają zbawienny wpływ na nasz organizm i dzięki nim nasze zdrowie może się znacznie poprawić
Ułatwiają one odkrztuszanie gdy dopadnie nas kaszel, ponieważ mają działanie wykrztuśne, podnoszą odporność oraz niejednokrotnie zastępują lub wspomagają w działaniu leki przeciwdepresyjne.

Ziołolecznictwo znane jest ludziom od dawien dawna. Nasze babcie w czasach gdy leki w aptekach były niedostępne dla przeciętnego człowieka leczyły się właśnie ziołami. Współcześnie medycyna i przemysł poszły jednak tak daleko do przodu, że zioła dostępne są nie tylko w postaci naparów czy syropków na bazie spirytusu. Są firmy, które specjalizują się w produkcji tego typu zdrowotnych słodyczy i smakołyków. Dobrym przykładem są cukierki zawierające ekstrakty bądź wyciągi z ziół takich jak melisa, mięta czy szałwia można je z powodzeniem stosować jako zastępstwo wyciągu roślinnego. Cukierki ziołowo potrafią zapewnić nie tylko spokój i ukojenie skołatanych nerwów ale także ułatwiają trawienie i pomagają w pozbyciu się nieprzyjemnych dolegliwości żołądkowych. Nie bez powodu na przestrzeni wieków wykształciła się fitoterapia- oddzielna gałąź medycyny zajmująca się wiedzą o naturalnych lekach jakimi są wyciągi z ziół. To właśnie teraz, gdy współczesne kobiety nie mają czasu na parzenie i skrupulatne cedzenie ziół czy naparów, naprzeciw wychodzą nam firmy, które dzięki zastosowaniu nowych technologii i dobrym pomysłom zapewniają nam zioła w bardzo przystępnej postaci.
Należy również pamiętać, że nie tylko ziołowe napary czy cukierki mają tego rodzaju zbawienne właściwości. Posiadają je również wykorzystywane na co dzień zioła kuchenne podczas gotowania. Zalicza się do nich bazylia, imbir, kolendra, majeranek, mięta, czy tymianek. Nie należy również zapominać jak ważne miejsce zajmuje tutaj ocet ziołowy z powodzeniem wykorzystywany jako substancja lecznicza.
---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Podstawy Tradycyjnej Chińskiej Medycyny oraz znaczenie emocji


Podstawy Tradycyjnej Chińskiej Medycyny oraz znaczenie emocji

Autorem artykułu jest Bartłomiej Pokora


Początki Tradycyjnej Chińskiej Medycyny sięgają okresu 2.000 lat p.n.e. W swoich działaniach terapeutycznych, medycy chińscy od zawsze stosowali holistyczne podejście do chorób, koncentrując się nie tylko na fizycznych, ale w równym stopniu także na emocjonalnych, umysłowych i duchowych aspektach życia.

W okresie minionych 5.000 lat, TCM rozwinęła się w skuteczną, nieustannie doskonalącą się formę lecznictwa. Jej podstawowe założenia są ściśle powiązane z filozofią dalekiego Wschodu. Wśród nich wymienić należy przywiązywanie szczególnej wagi do związku człowieka z naturą, do postrzegania życia w kontekście drgań, dźwięków i barw wszechświata oraz dążenie do wyleczenia przyczyn choroby, a nie tylko jej objawów.
            W celach diagnostycznych w TCM stosowane były (i nadal są) między innymi następujące narzędzia: skrupulatny wywiad z pacjentem, obejmujący wszystkie trzy wspomniane aspekty, badanie zmian skórnych na ciele, ogląd tęczówki oka, języka, stóp, dłoni oraz odczuwanie zapachu, itp. Istotną metodą diagnostyczną jest również badanie palpacyjne (badanie tętna), przeprowadzane w trzech różnych punktach, na trzech różnych głębokościach, dające łącznie 9 odczytów, na podstawie których chiński lekarz jest w stanie dość precyzyjnie określić stan zdrowia pacjenta.
             W diagnozowaniu i leczeniu podstawowe znaczenie ma wewnętrzna energia życiowa Chi (zwana również żywiącym oddechem, tchnieniem życia, pierwotną siłą), która jest przyczyną wszelkich procesów zachodzących w organizmach żywych i w przyrodzie. Chi ma wpływ na myśli, emocje, odbieranie bodźców, ruch, trawienie, rozmnażanie się, itd., a więc na wszystkie aspekty życia. Według założeń TCM, podstawą zdrowia jest swobodny, harmonijny przepływ energii Chi w ciele. Choroba występuje, gdy pojawia się dysharmonia lub nierównowaga energii (zablokowanie przepływu, nadmiar lub niedobór Chi). Zaburzenia w przepływie Chi wpływają na aspekt fizyczny, emocjonalny i duchowy życia człowieka. Wszystkie oddziaływania w medycynie chińskiej ukierunkowane są więc na regulację zaburzonego przepływu Chi oraz przywracanie harmonii pomiędzy jej przeciwnymi biegunami Yin i Yang.
            W diagnozowaniu stanów chorobowych, praktycy TCM zajmują się więc również identyfikacją rodzaju energii Chi, jej biegunów Yin i Yang oraz dopasowaniem choroby do opisanej poniżej teorii Pięciu Elementów. Współcześnie wykorzystuje się również skomputeryzowane narzędzia diagnostyczne, a w terapii używa się m. in. laserów i urządzeń elektrostymulujących, np. elektroakupunktury przy leczeniu bólu.
            Energia Chi płynie w ciele człowieka kanałami energetycznymi - głównymi (meridianami, których wyróżnia się 12) oraz pomniejszymi (nadis, których jest ok. 82.000). Wzdłuż tych kanałów usytuowane jest 366 punktów aku (punktów akupunkturowych), odznaczających się zwiększoną opornością elektryczną, podwyższoną wrażliwością termiczną, jak również zwiększoną koncentracją włókien nerwowych. W tych punktach mogą tworzyć się blokady energetyczne, które Chińczycy rozpraszają odpowiednio nakłuwając punkty aku metalowymi igłami (w akupunkturze), lub drewnianymi patyczkami (w clavipunkturze). Oddziaływanie to jest pomocne nie tylko w leczeniu dolegliwości fizycznych, ale także przy przezwyciężaniu problemów emocjonalnych, jak np. depresji, czy nagłych napadów śmiechu, jak również przy zwalczaniu nałogów i nadwagi.
            Jednym z głównych elementów terapii jest chińskie ziołolecznictwo, którego działanie opiera się na sposobach niezmiennych od ponad 2.000 lat. Wykorzystuje się również stosowanie odpowiedniej diety, masaże, akupresurę, akupunkturę, medytację oddechowo-energetyczną Chi-gong, energetyczne ćwiczenia fizyczne Tai-Chi, wiedzę dotyczącą aranżacji krajobrazu i wnętrz Feng shui, a także wyrocznię I-Cing.
            Tradycyjna Chińska Medycyna opiera się o teorię Pięciu Elementów, która definiuje wzajemne wpływy między naturą i człowiekiem. Elementy (Drewno, Ogień, Ziemia, Metal i Woda) stanowią  budulec ciała i umysłu w fizycznej i subtelnej formie. Są obecne na poziomie fizycznym, energetycznym i emocjonalno-duchowym. Każdy z nich przyporządkowany został do pór roku, (których Chińczycy wymieniają pięć, uwzględniając późne lato), miesięcy, cech zjawisk, żywiołów, zjawisk klimatycznych, zapachów, barw, dźwięków, smaków, odgłosów, emocji, tkanek, części ciała, narządów, liczb, pożywienia, itd.  Teoria ta wyjaśnia zależności między poszczególnymi elementami i przypisanymi im aspektami.
            Poszczególnym elementom przypisane są następujące (pozytywne i negatywne) emocje oraz narządy organizmu:
•      element Drewna: wytrwałość, opanowanie / złość, gniew, małostkowość,
(wątroba i pęcherzyk żółciowy),
•      element Ognia: radość, szczodrość, miłość / niecierpliwość, sadyzm, obawy,
(serce, osierdzie i jelito cienkie),
•      element Ziemi: troska, stabilność, współczucie / zamartwianie się, niepokój,
(żołądek, śledziona i trzustka),
•      element Metalu: szczerość, sprawiedliwość / żal, smutek, drażliwość,
(płuca i jelito grube),
•      element Wody: spokój, odwaga, duma, mądrość / strach, lęk, przerażenie,
(nerki i pęcherz moczowy).
            W Tradycyjnej Chińskiej Medycynie wyodrębnione zostały zewnętrzne i wewnętrzne  przyczyny chorób (Chen Yan, medyk chiński, ok. 1000 r. n.e.):
1.    Przyczyny zewnętrzne (zewnątrzpochodne) – zjawiska klimatyczne, a wśród nich sześć zewnętrznych przyczyn zła: zewnętrzny wiatr (drewno), zewnętrzne gorąco (ogień), zewnętrzny upał letni (ogień), zewnętrzną wilgoć (ziemia) , zewnętrzną suchość (metal)  i zewnętrzne zimno (woda).
2.    Przyczyny wewnętrzne (wewnątrzpochodne) – emocjonalne, brak ruchu i przemęczenie. Za emocje będące wewnętrznymi przyczynami chorób uznane zostały: gniew (Drewno), nadmierna radość (Ogień), przesadne współczucie (i troska) (Ziemia), żal (i smutek) (Metal), strach (oraz lęk, przerażenia i niepokój) (Woda). Wywołują one wewnętrzny wiatr, wewnętrzne gorąco, wewnętrzną wilgoć, wewnętrzną suchość i wewnętrzne zimno, które szkodzą narządom trzewnym, np. wewnętrzny ogień atakuje nerki i skutkuje nadmiernym pobudzeniem emocjonalnym.
3.    Przyczyny niezewnętrzne i niewewnętrzne – inne czynniki, jak np. zła dieta, urazy, nieodpowiednia aktywność seksualna, zła konstrukcja psychiczna, zniekształcona budowa fizyczna, itp.
            Nowoczesna chińska praktyka kliniczna uwzględnia również, wśród czynników zewnętrznych, czynniki organiczne (bakterie i wirusy), chemiczne (pestycydy) i fizyczne (np. promieniowanie jądrowe).
            Wśród wymienionych czynników chorobotwórczych, kluczową rolę odgrywają wymienione wyżej emocje, stanowiące siedem podstawowych ludzkich emocji, wywołujących określony wpływ na energię Chi:
•      gniew (Chi idzie ku górze),
•      radość (zwalnia krążenie Chi),
•      troska / współczucie (rozprasza Chi),
•      smutek / żal (również rozprasza Chi),
•      strach (powoduje przemieszczanie się Chi w dół),
•      przerażenie / lęk ( również powodujące przemieszcza się Chi w dół),
•      niepokój (wywołuje zastój Chi).
            Gniew wywołujący ruch energii Chi ku górze, w stronę głowy i twarzy, powoduje również odczuwalny niekiedy przepływ krwi do głowy, zaczerwienienie oczu oraz twarzy. Stąd zapewne pochodzi powiedzenie „czerwony ze złości.” Strach natomiast powoduje, że energia Chi opada i… padają wówczas niekiedy komentarze, jak „narobił w spodnie ze strachu”… Za opadającą energią, przemieszczającymi się w dół ekskrementami, w tym samym kierunku podąża również krew, co wywołuje niekiedy bladość na twarzy. Może to tłumaczyć pochodzenie powiedzenie „blady ze strachu”.
            Duże napięcia emocjonalne powoduje zmiany w ciele,  np. zachwianie energii Yin i Yang, zakłócenie krążenia Chi i krwi, (np. zamianę kierunku przepływu energii na przeciwny), upośledzenie pracy narządów lub meridianów, umożliwiając w ten sposób pojawienie się choroby. Umysłowa aktywność człowieka jest ściśle powiązana ze stanem jego wewnętrznych organów. Serce jako organ zarządzający wszystkimi pozostałymi, jako pierwsze odczuwa wpływ każdej emocji. Czynniki emocjonalne mają wpływ na funkcje życiowe naszego ciała, ale również praca narządów wpływa na nasze emocje. Upośledzenie pracy narządów może powodować zaburzenia emocjonalne, jak np. wybuchowość, przygnębienie lub apatię. Chorobom spowodowanym czynnikami emocjonalnymi towarzyszy niepokój emocjonalny, który często wskazuje na pojawienie się i rozwój choroby. Czynniki emocjonalne najczęściej wpływają na serce (wywołując przerażenie, uczucie paniki, słabą pamięć, niecierpliwość, rozdrażnienie, histerię lub obłęd), wątrobę (depresja, skłonność do długich, głębokich westchnień, uczucie, że coś utkwiło w gardle, złość, mdłości, bóle brzucha, a u kobiet – nieregularne miesiączki lub guzy piersi) i śledzionę (niestrawność, słaby apetyt, wzdęcia brzucha i nieregularne wypróżnianie).
            Przykładem zaburzenia, które z perspektywy TCM negatywnie wpływa na zdrowie fizyczne i psychiczne, jest nadmiar elementu Wody w kręgu nerek. Skutkuje on nadpobudliwością lub skłonnością do depresji oraz wywołuje choroby związane ze złą gospodarką wodną w organizmie. Medykamentem w takim przypadku będzie element Ognia, który „odparuje nadmiar Wody.” Zgodnie z teorią Pięciu Elementów element Ognia występuje w gorzkich i cierpkich potrawach (np. gorzkich melonach), których spożywanie jest wskazane w takich przypadkach, jak również w cieple, w którym należy przebywać oraz w przedmiotach o czerwonej barwie, którymi należy się otaczać.
            Innym przykładowym zaburzeniem jest nadmiar elementu Metalu w kręgu płuc. Na planie emocjonalnym objawia się on niezrealizowaniem zaplanowanych zadań, nerwowością i niecierpliwością. Dobrym lekiem, oprócz stosowania odpowiednich ziół i innych metod leczniczych, będą tu czynniki charakterystyczne dla elementu Ziemi, która zgodnie z teorią Pięciu Elementów, ma pozytywny wpływ na element Metalu. Kuracja, która spowoduje ustabilizowanie takiej osoby i ugruntowanie jej pozytywnych cech charakteru, będzie oparta między innymi na spożywaniu dużych ilości miodu, słodkich owoców, warzyw i ziarna, przebywanie w żółtym otoczeniu i ubieranie się w żółtą odzież.
            Z kolei zbyt dużo elementu Ognia w obszarze serca, charakterystyczny będzie dla osób o nadmiernie gorącym temperamencie. Choroby u takich osób będą dawały objawy palenia jak ogniem: artretyzm, silne bóle głowy, choroby neurologiczne. Leczenie  będzie polegało na „zgaszeniu Ognia Wodą” czyli oddziaływaniu czynnikami zawierającymi element Wody, jak np. słony pokarm, niebieski i czarny kolor, chłodny klimat.
            Kolejnym przykładem metod stosowanych w TCM jest leczenie przeziębienia typu Wiatr-Zimno (Chińczycy wyróżniają jeszcze przeziębienie typu Wiatr-Gorąco oraz Upał letni-Wilgoć). Podobnie, jak zdecydowana większość wszystkich schorzeń, przeziębienie to może być skutkiem działania zarówno czynników zewnętrznych (wiatru i zimna), jak i wewnętrznych, czyli przede wszystkim emocjonalnych. W przypadku tego rodzaju przeziębienia, można oczekiwać, że jeżeli jego przyczyną nie była ekspozycja na wiatr i zimno, to było to przeżywanie silnych emocji gniewu połączonego z lękiem (w teorii Pięciu Elementów wiatr = drewno = gniew, a zimno = woda = lęk). W każdym wariancie, będzie się ono objawiało silną niechęcią do zimna, niewysoką gorączką bez pocenia się, bólem głowy, niedrożnością nosa, wodnistą wydzieliną z nosa, kaszlem, odksztuszaniem rzadkiej i białej plwociny, pragnieniem i chęcią picia gorących napojów, bólami kończyn, niewielkim białym nalotem na języku i niestałym tętnem. Podstawowym lekiem będą w tej sytuacji, oprócz innych metod terapeutycznych, jak np. akupunktury, czy masowania gumowymi bańkami chińskimi, wszelkie produkty spożywcze o cechach rozgrzewających (imbir, baranina, papryka, cebula, czosnek i warzywa o zielonych liściach). Kuracja powinna pomóc zlikwidować fizyczne objawy przeziębienia, a także  – jeżeli miało ono podłoże emocjonalne – uporać się z doskwierającym gniewem i lękiem.
            Pozostaje zadać najistotniejsze chyba pytanie, dotyczące najważniejszych czynników, z perspektywy zasad TCM, warunkujących zdrowie człowieka. Oprócz odpowiedniej diety, uzupełnianej właściwymi ziołami, zachowywania wysokiej aktywności fizycznej, unikaniem niekorzystnych zjawisk klimatycznych i efektów szkodliwych działań człowieka na środowisko, niezwykle istotne znaczenie ma równowaga emocjonalna i dbałość o właściwe przeżywanie emocji. Biorąc pod uwagę opisane powyżej szczególne znaczenie organu kierującego umysłem, zarządzającego wszystkimi organami i kontrolującego cały organizm - serca, a także przyporządkowanie mu w teorii Pięciu Elementów określonych emocji pozytywnych, uznać można, że dla zdrowego życia fundamentalne znaczenie ma dostateczna częstość i intensywność doświadczania tych właśnie emocji, a są nimi miłość, radość i szczodrość.
            Jak widać z przedstawionego opisu, zasady działania Tradycyjnej Chińskiej Medycyny, są bardzo silnie związane z emocjami – zarówno w kontekście ich roli w wywoływaniu stanów chorobowych, jak również z perspektywy istotności odpowiedniego ich przeżywania jako koniecznego warunku zdrowego funkcjonowania. Bez wątpienia praktycy medycy chińskiej przywiązują o wiele większą wagę do znaczenia emocji w etiologii chorób, jak również kładą większy nacisk na rozwój metod terapeutycznych ukierunkowanych na osiąganie zdrowego życia emocjonalnego, niż specjaliści medycyny zachodniej. Czynnik emocjonalny brany jest pod uwagę przy zdecydowanej większości schorzeń, wachlarz rozpatrywanych emocji jest szeroki, a instrumentarium sposobów oddziaływania związanych z każdą emocją jest bogate. Prawdopodobnie te uwarunkowania, jak również obserwowalna skuteczność medycyny chińskiej, powodują, że staje się ona coraz bardziej popularna w świecie Zachodnim, również wśród lekarzy praktykujących medycynę klasyczną, (także psychiatrów). Dla wielu nurtów medycyny alternatywnej (bioenergoterapii, terapii energetycznej, uzdrawiania pranicznego, biorezonansu, litoterapii, biomasażu i fitoterapii), wiedza czerpana z Tradycyjnej Chińskiej Medycyny, przynajmniej od kilkudziesięciu już lat, stanowi fundament, w oparciu o który rozbudowywane są kolejne metody terapeutyczne, prawie zawsze obejmujące aspekt emocji.
---

mgr Bartłomiej Pokora
Mistrz bioenergoterapii
Trener psychobioenergetyki
www.bioneo.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak ziołolecznictwo wkroczyło w XXI wiek


Jak ziołolecznictwo wkroczyło w XXI wiek

Autorem artykułu jest papaj


Wszystkie zioła stosowane w kuchni, oprócz niezaprzeczalnych walorów smakowych mają też właściwości lecznicze. Są też zioła, których jak dotąd nie udało się wykorzystać jako dodatek do potraw i dlatego nasi przodkowie nauczyli się inaczej korzystać z ich zdrowotnej mocy.
Przede wszystkim przygotowywano tak zwane wyciągi z ziół. Były to swego rodzaju ekstrakty przygotowywane domowymi metodami na przykład, przez długotrwałe moczenie ziół, lub parzenie ich i odstawianie na jakiś czas. Taki wyciąg roślinny był następnie spożywany, czasami w bardzo małych ilościach, zupełnie jak lekarstwo, na przykład połykano łyżeczkę przed snem. Bardzo przydatnym wynalazkiem był też ocet ziołowy. Zwykły ocet był podgrzewany do wysokiej temperatury, a następnie zalewano nim wcześniej przygotowane zioła. Potem służył on jako dodatek smakowy do potraw.
Niestety wszystkie te metody wymagają poświęcenia czasu potrzebnego na przygotowanie ziołowych mikstur. Ponieważ dzisiaj żyjemy bardzo szybko, a czas jest towarem bardzo deficytowym, nie możemy sobie pozwolić na przygotowywanie domowych mikstur ziołowych. Każdą chwilę wolnego czasu wolimy poświęcać na przyjemności i odpoczynek. Na szczęście wraz z zmieniającym się w ogromnym tempie światem, zmienia się i rozwija przemysł spożywczy, który zapewnia nam rozwiązania dostosowane do naszych potrzeb. Odpowiedzią na zmieniające się potrzeby w dziedzinie ziołolecznictwa są ziołowe cukierki. Dzięki doskonałemu połączeniu przyjemnego z pożytecznym jakie daje cukierek, możemy się cieszyć z uzdrawiającej mocy ziół, zamkniętej w pysznym słodkim przysmaku.
Cukierki ziołowe świetnie dopasowują się do potrzeb współczesnego zapracowanego człowieka. Są dostępne w każdym sklepie, możemy sięgnąć po nie w każdej chwili i zapewniają nam to co kiedyś dawały wyciągi z ziół i herbatki ziołowe. Obecnie na rynku dostępne są cukierki ziołowe w kilku smakach. Zwykle jeden smak cukierka odpowiada jednej roślinie leczniczej, z której uzdrawiającej mocy możemy skorzystać w każdej chwili. Gdy jesteśmy osłabieni, lub gdy nadchodzi niebezpieczny dla zdrowia okres jesienno/zimowy pomogą nam cukierki, w których jest dzika róża. Jeżeli cierpimy z powodu bólu gardła, lub zapalenie dziąseł nie daje nam spokoju, objawy załagodzi cukierek, którego głównym składnikiem jest szałwia. Natomiast na skołatane nerwy, lub złe samopoczucie najlepsze będą naturalne leki przeciwdepresyjne. Króluje wśród nich oczywiście melisa, z którą cukierki również są obecne na rynku.
Są jeszcze dostępne cukierki, do produkcji których została zastosowana pinia, znana od wieków ze swoich właściwości bakteriobójczych, a dziś także wiadomo, że ułatwia odkrztuszanie. Znajdziemy też takie, w których wykorzystana jest lipa, która leczy kaszel i obniża gorączkę przy przeziębieniach. Na sam koniec pozostaje jeszcze wspomnieć o cukierkach anyżowych, które też mają bardzo dobry wpływ, na niektóry procesy zachodzące w naszym organizmie, jak na przykład trawienie.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak ludzie korzystali z leczniczej mocy ziół


Jak ludzie korzystali z leczniczej mocy ziół

Autorem artykułu jest papaj


Ludzie odkryli leczniczą moc ziół już tysiące lat temu. Najprawdopodobniej pierwsi byli starożytni Egipcjanie, nie mamy jednak 100% pewności czy ludzie jaskiniowi nie posługiwali się już tą naturalną metodą leczenia.

Niezależnie od tego kto był pierwszy, odkąd odkryto, że w niektórych roślinach jest zawarta substancja lecznicza, ludzie nieustannie poszerzali swoją wiedzę na temat uzdrawiającej mocy roślin odkrywając coraz to nowe ich gatunki, które po spożyciu poprawiały zdrowie lub leczyły określone schorzenia.
Sprawdzanie czy dany gatunek to roślina lecznicza, czy nie, na pewno w wielu przypadkach kończyło się tragicznie, jeżeli ktoś trafił na roślinę trującą. Dzięki tym czasami heroicznym wysiłkom mamy obecnie ogromną wiedzę na temat tego jak zioła wpływają na nasze zdrowie i jakie zioła stosować przy określonych dolegliwościach. Nie oznacza to jednak, że wiemy już wszystko. Ciągle odkrywamy nowe właściwości już zbadanych roślin, lub odkrywamy nowy gatunek, któremu można nadać etykietkę roślina lecznicza.
Przez większość z nas metoda polegająca na leczeniu dolegliwości za pomocą roślin znana jest jako ziołolecznictwo. Nie każdy wie, że ta metoda ma także fachową medyczną nazwę i wśród lekarzy znana jest jako fitoterapia. Ze względu na udowodniony pozytywny efekt jaki niektóre rośliny wywierają na nasz organizm jest ona polecana tak samo, a czasami nawet bardziej niż zwykłe metody leczenia. Podstawową przewagą jaką ma naturalna substancja lecznicza nad środkami produkowanymi przemysłowo jest bowiem brak negatywnych skutków ubocznych związanych np. z wpływem zażywania tabletek na żołądek.
Naturalne, zawarte w roślinach substancje mogą nam pomóc kiedy męczy nas uciążliwy kaszel, jeżeli potrzebujemy poprawić odporność naszego organizmu i szukamy czegoś na wzmocnienie, a także kiedy z powodu jakiejś dolegliwości odkrztuszanie jest dla nas problematyczne. Dzięki ogromnej ilości zgromadzonej wiedzy na temat roślin leczniczych wiemy na przykład, że anyż ma właściwości wykrztuśne.
Coraz więcej dowiadujemy się też na temat tego jaki wpływ mają na nas zioła, których używamy podczas gotowania. Zioła w kuchni stosowane są od wieków, no i najprawdopodobniej nasi przodkowie dobrze wiedzieli, że nie tylko poprawiają one smak potraw, ale także, jak na przykład majeranek, ułatwiają trawienie. Patrząc na kuchnie krajów europejskich, łatwo zauważyć, że każdy kraj w swojej kuchni używa przede wszystkim tych ziół, które naturalnie rosną w danych warunkach klimatycznych. Włochy na przykład natura obdarowała bazylią i to właśnie ona jest obecna niemalże w każdej włoskiej potrawie. Bazylia jest dodawana do sosów, zup, pizzy, sałatek, a nawet do drinków. W Francji to tymianek jest jednym z najczęściej stosowanych ziół. W kuchniach arabskich i bliskowschodnich kolendra jest tym samym co u nas zwykła pietruszka, dodatkiem smakowym do prawie wszystkich dań. Posuwając się na mapie jeszcze dalej docieramy do Chin i Japonii, gdzie króluje z kolei imbir. Są też zioła, które występują naturalnie w każdych warunkach klimatycznych, a zmienia się tylko sposób ich przyrządzania. Dobrym przykładem jest tutaj mięta, która przez jednych jest wykorzystywana jako ziołowa herbata, a przez innych jako świetny dodatek do sałatki
---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Odporność buduj ziołami


Odporność buduj ziołami

Autorem artykułu jest HealthyWay Poland


Jesienne deszcze wpływają niekorzystnie na nasze zachowanie i zdolność koncentracji. Powstały dyskomfort wpływa w sposób decydujący na spadek kondycji układu odpornościowego, otwierając tym samym drogę do rozwoju infekcji. Aby temu zapobiec i wzmocnić odporność organizmu warto skierować uwagę na ziołolecznictwo.
Współczesna medycyna stawia przed nami różne możliwości zapobiegania infekcjom poprzez stosowanie środków farmaceutycznych stymulujących układ immunologiczny. W okresie jesiennym można dbać o zdrowie na wiele sposobów. Nic nie zastąpi ciepłego ubrania, jednak kontakt z bakteriami i wirusami, choćby u osób już przeziębionych, z którymi przebywamy na przykład w pracy naraża nas bezpośrednio na zarażenie. Sprawdzonym sposobem na ochronę organizmu i wzmocnienie odporności jest ziołolecznictwo, którego skuteczność potwierdzają setki lat historii.

Należy chronić organizm, nie szkodząc mu jednocześnie
Sporo osób uważa, że stosowanie środków farmakologicznych w dużej liczbie na przestrzeni krótkiego czasu spowoduje, że w organizmie stworzy się bariera nie do pokonania dla zarazków. Niestety, ilość nie równa się jakości. W obecnych czasach wydaje się, że tylko leki powstałe w wyniku chemicznych eksperymentów są w stanie pokonać infekcje. To mylne przekonanie. Organizm przyjmujący sztuczne substancje ochronne potrafi obronić się przed doraźnymi infekcjami, jednak intensywne odkładanie się chemii w organizmie w dłuższej perspektywie będzie się wiązać z rozwojem innych schorzeń, niż te które miały być docelowo powstrzymane przez lek.

Chroń się naturalnie!
Istnieje doceniony w Stanach Zjednoczonych trend tworzenia środków farmaceutycznych wspierających układ odpornościowy człowieka, przy czym są to środki organiczne - powstałe jedynie z naturalnych, bezpiecznych dla zdrowia składników, bez udziału chemii.
Spadek odporności i tym samym obniżona możliwość reakcji na negatywne dla zdrowia bodźce doprowadza do zachwiania wewnętrznej równowagi w organizmie. W celu zachowania sprawności układu immunologicznego należy dbać o właściwą dietę, bogatą w warzywa i owoce, które wraz z witaminami A, C, E stanowią źródło antyoksydantów. Istotną kwestią jest wspomniany wcześniej ubiór adekwatny do warunków pogodowych, uniemożliwiający nam przegrzanie, a także aktywność ruchowa na świeżym powietrzu. Również hydroterapia, czyli oddziaływanie na ciało naprzemiennymi strumieniami ciepłej i zimnej wody podczas kąpieli, a także właściwe korzystanie z sauny pozwalają ukształtować tzw. odporność nabytą organizmu.

Siłami natury zmniejszaj stres i objawy depresji
W medycynie naturalnej, za walkę z dolegliwościami układu immunologicznego odpowiada Ashwagandha, zioło nazywane również indyjskim żeń-szeniem. Pomaga utrzymać homeostazę układu nerwowego oraz odporność organizmu na czynniki stresogenne, posiadając przy tym wyjątkowe właściwości uspokajające.
W Polinezji Francuskiej rośnie wiecznie zielone drzewo morinda citrifolia, zwane Noni. To właśnie owoce Noni mają właściwości silnie wspierające układ odpornościowy w walce z chorobami i infekcjami. Wzbogacenie kuracji kapsułkami z wyciągiem z owoców Noni złagodzi stres, osłabienie i podniesie poziom energii oraz sił witalnych.
Sprawdzonym środkiem immunostymulującym jest także Rhodiola Rosea - róża górska. Jako forma adaptogenu roślina ta wzmacnia odporność organizmu na stres fizyczny i psychiczny, a  także niweluje jego skutki. Dzieje się tak za sprawą rozawiny i salidrozydy - substancji aktywnych podwyższających serotoninę w mózgu, zmniejszającą objawy depresji. Rhodiola Rosea w kapsułkach to sposób na poprawę i zachowanie doskonałej sprawności psychoruchowej oraz witalności. W Ameryce Południowej, w czasach panowania dynastii Inków i Azteków stosowano znane ze swych szczególnych leczniczych właściwości zioło Pau d'Arco. Pozyskiwane jest z wewnętrznej kory drzewa zwanego Taheboo. Zioło to dostępne w formie tabletek ma działanie silnie antyalergiczne (astma), antypasożytnicze (malaria, przywra krwi), antybakteryjne (helicobakter pylori, paciorkowiec, gronkowiec złocisty), przeciwzapalne i antywirusowe (wirus grypy, opryszczki I i II stopnia, poliwirusy). Ponadto zioło Pau d'Arco dostarcza do krwi żelazo i tlen wspomagając w organizmie procesy regeneracyjne.

Afrykańskie i dalekowschodnie metody poprawy odporności
Hoodia, to afrykańska roślina, z korzeni której tworzy się dzisiaj koncentraty pomagające w utracie wagi poprzez obniżenie łaknienia. Jednocześnie preparat poprawia samopoczucie i zwiększa odporność nie będąc jednocześnie środkiem pobudzającym. Na kontynencie Azjatyckim już starożytni zielarze z Chin, Tybetu i Indii wiedzieli o ponadprzeciętnej wartości odżywczej Jagód Goji Lycium. Szereg badań wykazał, że Lycium skutecznie zapobiega chorobom nowotworowym oraz wspomaga rekonwalescencję powstałą wskutek chemioterapii. Goia chroni serce, wspiera rozwój mięśni, zwiększa energię życiową. Silnie wzmacniające właściwości Jagód Goji udowodnione przez dietetyków dowodzą, że to jeden z najwartościowszych owoców immunoochronnych ze wszystkich dotąd poznanych w medycynie naturalnej.

Ziołolecznictwo w służbie Odporności
Ziołolecznictwo wchodzące w skład medycyny naturalnej, to sprawdzony przez wieki sposób na zachowanie znakomitej kondycji układu immunologicznego człowieka. Powrót do naturalnego lecznictwa i sięganie po organiczne, przyjazne dla organizmu środki farmaceutyczne to myśl przewodnia towarzysząca Katarzynie Iwanickiej, założycielce firmy HealthyWay Poland. Pomożemy samym sobie, kiedy sięgniemy po sprawdzone metody ochrony organizmu dobroczynnymi właściwościami organicznych formuł ziołowych. Jesień, to piękna pora roku, która nie powinna nam się kojarzyć tylko z okresem największego narażenia organizmu na utratę odporności. Życie w nieustannym biegu i pogoni za czasem nie może doprowadzić do tego, że zapomnimy o własnym zdrowiu i odporności. Stąd właśnie pomysł, aby nie rezygnując z aktywności wejść na zdrową drogę życia i cieszyć się odpornością, w nawet najbardziej szare i ponure jesienne dni - dodaje Katarzyna Iwanicka. Budujmy więc naszą odporność ziołami, ich moc jest wielka.

Na zdrowie!
HealthyWay  Team
www.healthyway.com.pl
---
HealthyWay Poland
www.healthyway.com.pl
zamowienia@healthyway.com.pl

Organiczne, naturalne, ziołowe suplementy farmaceutyczne i kosmetyki z USA.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Metabolizm - poprawa przemiany materii


Metabolizm - poprawa przemiany materii

Autorem artykułu jest Ciekawy Pan


Metabolizm czyli przemiana materii. W poniższym artykule pragnę przybliżyć Ci sposób działania metabolizmu, metody na jego poprawę a także ciekawostki na temat przemiany materii. Mam nadzieję, żę artykuł okaże się dla Ciebie przydatny.

Słowem wstępu - co to jest metabolizm?

Metabolizm to zbiór reakcji chemicznych, które występują w organizmach żywych do utrzymania życia. Procesy te pozwalają organizmom rosnąć i rozmnażać, utrzymać ich struktury, i odpowiedzieć na ich środowiska.
Metabolizm jest zwykle podzielony na dwie kategorie. Katabolizm rozkłada materię organiczną, na przykład energię zbiorów oddychania komórkowego. Anabolizm, z drugiej strony, korzysta z energii do budowy elementów komórek, takich jak białka i kwasy nukleinowe.

Sposoby na poprawę metabolizmu

Wielu ludzi na co dzień zmaga się z problemami przemiany materii i nie bardzo wie jak sobie z takimi dolegliwościami poradzić. Otóż w dzisiejszych czasach istnieje naprawdę bardzo dużo różnych metod, które pozwalają na osiągnięcie zdrowego trybu życia przez co łatwiej będziemy mogli trawić niektóre pokarmy.
Jednak nie jest tutaj potrzebna niewiadomo jaka dieta tylko przede wszystkim powinniśmy starać się regularnie spożywać dane posiłki o określonych porach dnia tak aby nasz organizm mógł się do takiego cyklu przyzwyczaić. Ważne jest to aby codziennie rano zjeść świeżego owca np. grejpfruta.
Osoby cierpiące na zaburzenia metabolizmu na pewno poczują się lepiej kiedy do swojego codziennego menu dołożą więcej owoców, które są niezbędne po to by nasz organizm mógł normalnie funkcjonować, a tym samym byśmy nie odczuwali żadnego dyskomfortu. Jednak przemiana materii u każdego człowieka ma się inaczej.
Warto wiec spożywać spore ilości płynów zwłaszcza wódę mineralna nie gazowana, ponadto musimy zainwestować w płatki owsiane. Błonnik jest odpowiedzialny za przemianę materii w naszym organizmie dlatego musi zacząć spożywać produkty, które są jego źródłem czyli owoce, makarony, produkty zbożowe, ciemne pieczywo.
Warto także spróbować starych, wypróbowanych metod przez nasze babcie czyli wszelkiego rodzaje mieszanki składające się płatków owsianych i wody, oraz wiele innych.

Ziołolecznictwo w problemach z metabolizmem

Istnieje wiele sposobów na poprawę metabolizmu. Niektórzy stosują takie metody jak przyjmowanie łyżeczki cynamonu raz dziennie, niektórzy dodają do potraw ostre przyprawy. Często stosuje się herbatę imbirową albo herbatę zieloną. Z ziół, które pomagają skutecznie w przemianie materii wymienia się często łopian większy. Korzeń tej rośliny zawiera między innymi olejek eteryczny, garbniki, sole mineralne, kwasy organiczne i substancje białkowe.

---
Warto również zajerzeć na stronę metabolizm.net

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Ziołolecznictwo, leczenie ziołami - informacje


Ziołolecznictwo, leczenie ziołami - informacje

Autorem artykułu jest Ciekawy Pan


Ziołolecznictwo (fitoterapia, zielarstwo) jest rodzajem kuracji, bądź to mającej zapobiegać chorobie, bądź też ją zwalczać, opartej wyłącznie na zastosowaniu leków roślinnych pochodzenia naturalnego, tzn. nieprzetworzonych chemicznie.
Czym jest ziołolecznictwo?
Ziołolecznictwo (fitoterapia, zielarstwo) jest rodzajem kuracji, bądź to mającej zapobiegać chorobie, bądź też ją zwalczać, opartej wyłącznie na zastosowaniu leków roślinnych pochodzenia naturalnego, tzn. nieprzetworzonych chemicznie. Nie jest więc ziołolecznictwem użycie środków pochodzenia zwierzęcego (np. psi smalec) i nie jest nim również, przynajmniej w rozumieniu potocznym, wykorzystanie w medycynie wyciągów roślinnych, które uzyskane mogą być jedynie skomplikowanymi modami chemicznymi. Tradycyjne ziołolecznictwo kojarzy się głównie z suszeniem typowych ziół (pokrzywa, mięta itp.), ale jest nim także stosowanie soków drzewnych (sok brzozowy) czy nawet diety opartej na warzywach i owocach. Fitoterapia znana jest ludzkości od niepamiętnych, zapewne prehistorycznych jeszcze czasów. Dziś, dzięki zdobyczom współczesnej nauki, możemy w znacznym stopniu zweryfikować dawną wiarę w „magiczne" efekty działania pewnych roślin. Warto zaznaczyć, że weryfikacja ta wypada na ogół na korzyść ziołolecznictwa tradycyjnego.
Jak to działa?
Wyobraźmy sobie, że w korzeniu, łodydze i liściu każdej rośliny znajduje się woda wzbogacona o pewne substancje chemiczne (alkaloidy), typowe dla danego gatunku rośliny oraz zależne od miejsca (inne natężenie tych płynów może być w korzeniu, a inne w pędach.) Jeśli owe substancje dostaną się do organizmu ludzkiego, czy to w postaci wysuszonych ziół, czy świeżych liści, chemiczne związki budujące nasze ciało wejdą z nimi w reakcje. Reakcje te mogą być nieistotne (gdy np. spożywamy sałatę, nie wpływa ona w znaczący sposób na organizm, poza dostarczeniem mu witamin), mogą też być odczuwalne (spożywając wiele marchwi, po kilku tygodniach zawarty w niej karoten dostanie się do naszej skóry, lekko ja brązując, a po kilku latach częstego jedzenia tej jarzyny nieco poprawi się nam wzrok.) Wreszcie efekty działania wyciągów roślinnych mogą być bardzo duże - tu podać można przykład ekstraktu z maku - morfiny - czy też peyotlu i innych narkotyków. Tak czy inaczej, w działaniu ziół nie ma paradoksalnie żadnej magii - a to, czy dana roślina pomoże nam w walce z chorobą, zależy już tylko od uważnego doboru i intensywności terapii.
Przykładowe zastosowania leków ziołowych.
Do najbardziej znanych leków ziołowych można zaliczyć Ostropest plamisty, który jest skutecznym lekiem na wszelkie dolegliwości związane z leczeniem wątroby a także zatruciami pokarmowymi które pośrednio wpływają na pracę ludzkiej wątroby. Na problemy z gruczołem prostaty, polecanym przez ludzi stosujących ziołolecznictwo jest lek o nazwie Palma Sabal (nie tak dawno rozpisywały się o nim takie portale jak onet) a także himplasia. Natomiast w leczeniu schorzeń nerek oraz kamicy nerkowej niezastąpionym jest cystone.

Ziołolecznictwo w kulturze i historii
Odkąd człowiek pierwotny nauczył się myśleć abstrakcyjnie, szukał w swym otoczeniu rozmaitych sposobów na poprawę jakości życia, dużo eksperymentował. Nauczył się m.in. uprawiać ziemię, co wzbogaciło jego jadłospis o nowe składniki odżywcze. Wraz z rozwojem rolnictwa człowiek osiadł na danym terenie przez dłuższy czas, wtedy też mógł zacząć bliżej przyglądać się roślinom. Była to zapewne domena kobiet, których jednym z zadań było przekształcenie mięsa dostarczanego przez mężczyznę oraz uprawianych zbóż i warzyw w smaczny posiłek. Tak narodziła się idea przyprawy, a stąd tylko krok dzielił już ludzi od prób wykorzystania roślin w leczeniu chorych.

Najstarsze wzmianki o zielarstwie pochodzą ze starożytnego Egiptu. Przed pięcioma już tysiącleciami w egipskich papirusach zapisane były, zapewne przez ówczesnych kapłanów, informacje na temat rozmaitych ziół i możliwościach ich zastosowania. Zioła znali także mnisi buddyjscy, Sumerowie, Grecy oraz Indianie. Nierzadko wśród kultur pierwotnych ziołolecznictwo „medyczne" szło w parze z wiarą, że pewne substancje, dziś zwane halucynogennymi, pomagają ludziom w kontakcie z ich bóstwami lub przodkami.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zioła to wielkie bogactwo naturalnych zasobów roślinnych.


Zioła to wielkie bogactwo naturalnych zasobów roślinnych.

Autorem artykułu jest J. O.


Na całym świecie jest setki tysięcy różnych gatunków roślin. Ponad 250 000 zostało opisanych i skatalogowanych.Z całej tej masy roślin jedynie 2 do 3 tysięcy stało się przedmiotem badań naukowych.


Zioła to wielkie bogactwo naturalnych zasobów roślinnych.
Na całym świecie jest setki tysięcy różnych gatunków roślin. Ponad 250 000 zostało opisanych i skatalogowanych.
Z całej tej masy roślin jedynie 2 do 3 tysięcy stało się przedmiotem badań naukowych.
Obecnie większość z tych roślin, opierając się na współczesnej wiedzy ma zastosowanie w medycynie dzieląc je na czynne związki wyizolowane i zastosowane w lekach, suplementach diety oraz używane jako zioła.
Zioła mają dobroczynne oddziaływanie na organizm. Jest to sama natura.
Chcąc korzystać z całej różnorodności ziół i ich potencjału leczniczego bobrze jest zapoznać się z danym ziołem i jego zastosowaniem w kontekście z własnymi dolegliwościami oraz jakie przyczyny wywołały je i jakie są tego skutki.
Stwierdzając fakt że "każdy Polak jest Lekarzem" to warto jednak zasięgnąć porady lekarza, farmaceuty lub dobrego zielarza.
Można również zdać się na dobre i profesjonalne serwisy internetowe opisujące zioła, ziołolecznictwo, zestawy ziołowe oraz suplementy diety. Zawarte informacje oraz produkty ziołowe, które są w sprzedaży są poparte badaniami naukowymi i posiadają odpowiednie certyfikaty dopuszczające do sprzedaży.
Analizując preparaty ziołowe , zioła oraz suplementy diety w kontekście własnych dolegliwości dokładnie zapoznaj się z opisami, zastosowaniem oraz dawkowaniem. Zwróć uwagę na efekty niepożądane , które mogą zaistnieć przy stosowaniu niektórych ziół. Proszę nie testuj ziół , których nie znasz jak również nie przesadzaj z ilością. Omijaj produkty które nie mają wyczerpującej informacji lub pochodzą z nieznanego zródła.
Serwisy internetowe, które zajmują się sprzedażą ziół i zestawów ziołowych na różnego rodzaju dolegliwości są skarbnicą wiedzy, którą czerpiemy z opisów, analiz ,zaleceń oraz porad. Serwisy te można traktować jak swoistego "Zielarza on-line".
Czasem pomimo dokładnego opisu ziół, możesz mieć jednak wątpliwości co do zastosowania i przeznaczenia . Nie zastanawiaj się więc i zadaj pytanie lub skonsultuj to z lekarzem.
Potęga ziół i ziołolecznictwa .
Ziołolecznictwo (fitoterapia) zwalcza choroby za pomocą roślinnych surowców leczniczych w różnych postaciach i określonych dawkach. Lekarz lub zielarz (najlepiej z uprawnieniami) przepisuje bądz zaleca stosowanie określonych roślin lub preparatów ziołowych.
Czasem są to rośliny jadalne, częściej jednak rośliny nie przeznaczone do spożycia. Surowcem leczniczym może być cała roślina lub jej część. Zioła można również stosować w postaci gotowych preparatów, w postaci płynnej, suchej oraz nalewek i olejków eterycznych otrzymanych w procesie destylacji.
Jednymi słowy ziołolecznictwo umożliwia leczenie przyczyn choroby i objawów. Preparaty roślinne są skuteczne w różnych chorobach i dolegliwościach związanych np. z pęcherzykiem żółciowym, kamicą nerkową, wątrobą , jelitami i żołądkiem . Zioła mają bardzo duży wpływ na leczenie poważnych schorzeń..
Tak czy inaczej sam przekonałem się o leczniczej potędze ziół i ziołolecznictwa.
W wielu krajach na świecie już dawno połączono medycynę naturalną w tym ziołolecznictwo z medycyną konwencjonalną. Czas i na nas.
Jan Opolski
ABC Zdrowia i Życia

---
J.O.
Redakcja www.Swiat-Kobiety.eu

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Lecznicza moc ziół. Magia czy nauka ?


Lecznicza moc ziół. Magia czy nauka ?

Autorem artykułu jest Netkobiety


Zioła stosowane są przez człowieka od zarania dziejów. Raz z lepszym, raz z gorszym skutkiem radziły sobie różnymi chorobami czy plagami. Obecny rozwój medycyny i nauki, spycha je odrobinę na margines naszych zainteresowań. Stawia ziołolecznictwo na równi z różnego rodzaju hokus – pokus i zabobonami
Zioła stosowane są przez człowieka od zarania dziejów. Raz z lepszym, raz z gorszym skutkiem radziły sobie różnymi chorobami czy plagami. Obecny rozwój medycyny i nauki, spycha je odrobinę na margines naszych zainteresowań. Stawia ziołolecznictwo na równi z różnego rodzaju hokus – pokus i zabobonami. To porównanie jest dla ziół i fitoterapii bardzo krzywdzące – wiele ziół ma wspaniałe właściwości lecznicze i realnie pomaga zachować nam kondycję i zdrowie, co muszą przyznać najwięksi sceptycy. Nie trzeba szukać daleko - wystarczy zajrzeć na łąkę lub do przydomowego ogródka, by znaleźć tam prawdziwe skarby.

Mięta, tymianek czy pluskiwca głowiasta – działają cuda !



Początki zastosowań mięty datuje się na epokę antyczną. Natomiast jesli chodzi o miętę pieprzową to jej początek datuje się na XVII wiek. Wyhodowano ją w Anglii, a w czasach teraźniejszych jest uprawiana w całej Europie. Z czasem zwiększała się liczba jej zastosowań. Gatunków mięty jeszcze dokładnie nikt nie zliczył. Miętę stosuje się przede wszystkim w schorzeniach na tle trawiennym, w chorobach wątroby oraz dróg żółciowych. Mięta hamuje rozwój bakterii chorobotwórczych oraz przynosi ulgę w przypadku kolki. Jest również skutecznym lekarstwem na wzdęcia. Mięta ma szerokie zastosowanie. Począwszy od herbat czy suszonych liści, przez nalewki, aż na kroplach miętowych skończywszy. Składniki mięty to liść mięty zawiera olejek miętowy w skład którego wchodzi m.in. mentol, kwasy: askorbinowy, oleanowy oraz ursulowy. Działanie mięty: liście mięty usprawniają pracę jelit poprzez wytwarzanie żółci oraz wydzielanie soku żołądkowego. Są również stosowane jako środek wiatropędny. Olejek miętowy ma działanie uspokajające. Mięta skutecznie radzi sobie też z takimi objawami jak: nieżyt nosa, nieżyt gardła oraz okrzeli. Przy przeziębieniu używa się mięty do inhalacji. Mięta jest też przydatna przy bólach głowy. Należy wtedy wcierać od 3 do 4 kropli mięty dowolnego rodzaju w skronie.

Tymianek był wykorzystywany w starożytnym Egipcie, bowiem olejek uzyskiwany z tej rośliny był wykorzystywany do balsamowania zwłok. Inaczej sprawa się miała w starożytnym Rzymie i Grecji – tu tymianek wykorzystywany był głównie jako przyprawa. Tymianek w ogóle cieszył się dobrą sławą jako lek na robaki, problemy z wątrobą czy lepsze trawienie. Często wykorzystywany w kuchni podnosi smak potraw. Używany jest m.in. do mięsa i kiełbas. Uprawiać można go w doniczce, czy też w ogrodzie. Tymianek spełnia rolę leczniczą w chorobach dróg oddechowych, a także w problemach z żołądkiem. Tymol uzyskiwany z tymianku jest używany w stomatologii. Ponieważ udowodnione jest dobre wiązanie tymianku z czosnkiem, często możemy spotkać lekarstwa oparte na bazie obydwu tych roślin. W skład tymianku wchodzą garbniki, kwasy organiczne, tymol – jedna z ważniejszych substancji wykorzystywanych w leczeniu. Tymol działa bakteriobójczo, a poza tym olejek eteryczny w skład którego wchodzi tymol jest doskonałym lekarstwem na wszelkie choroby dróg oddechowych, poprzez ułatwienie odkrztuszania zalegającej w płucach flegmy. Preparaty na bazie tymianku stosuje się w schorzeniach na tle pokarmowym, takich jak biegunka, robaki czy podrażnienie jelit. Ponad to tymianek jest wykorzystywany w celu poprawy ukrwienia skóry. Tymianek w postaci kompresu przynosi ulgę w przypadku reumatyzmie i bólach korzonkowych. Powoduje on zwiększenie dopływu krwi. Na koniec ważna uwaga: przedawkowanie tymolu może przyczynić się do nudności, wymiotów oraz w skrajnych przypadkach do śmierci.


Pluskwica głowiasta skutecznie przeciwdziała uderzeniom gorąca, nocnemu poceniu się, osłabieniu, kołataniu serca czy suchości pochwy. Roślina ta hamuje wydzielanie jednego z hormonów przysadki ( LH, lutetropiny ) wpływającego na pracę jajników. Ten właśnie hormon jest sprawca większości objawów przekwitania. Pluskwica głowiasta może łagodzić związane z menopauzą lęki i depresję, oraz zmniejszanie się popędu seksualnego. Zalecane dawki : 40 miligramów sproszkowanego ziela dziennie. Większe dawki nie skutkują, poza tym mogą być niebezpieczne. Leczenie pluskwicą wymaga czasu - na efekt trzeba czekać co najmniej miesiąc. Terapii nie powinno się też stosować dłużej nić 6 miesięcy. Potem trzeba zrobić przerwę. Kurację oczywiście należy skonsultować z lekarzem.

---

Vausti Veir - Netkobiety - Eksperckie Forum dla Kobiet

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Pięć Przemian - Dietetyka wg Tradycyjnej Medycyny Chińskiej


Pięć Przemian - Dietetyka wg Tradycyjnej Medycyny Chińskiej

Autorem artykułu jest Dominika Adamczyk


Współczesne nawyki żywieniowe przyczyniają się do otyłości oraz wzrostu chorób przewlekłych, takich jak cukrzyca i choroby serca, nazwane przez to cywilizacyjnymi.
Dlatego wielu z nas wraca do natury i sprawdzonych od pokoleń metod profilaktyki zdrowotnej. Wzrasta świadomość odżywiania i zainter...
Współczesne nawyki żywieniowe przyczyniają się do otyłości oraz wzrostu chorób przewlekłych, takich jak cukrzyca i choroby serca, nazwane przez to cywilizacyjnymi.
Dlatego wielu z nas wraca do natury i sprawdzonych od pokoleń metod profilaktyki zdrowotnej. Wzrasta świadomość odżywiania i zainteresowanie jakością produktów spożywczych i dietami, które pozwolą zachowa zdrowie i smukłą sylwetkę. Dlatego Akademia Zdrowego Odżywiania TaoZdrowia www.taozdrowia.pl organizuje warsztaty gotowania wg Pięciu Przemian, teorii ściśle związanej z Tradycyjną Medycyną Chińska, tym samym kładąc wielki nacisk na profilaktykę.

Odżywianie wg Pięciu Przemian nie jest zwykłą dietą. Nauka odżywiania wg Pięciu Przemian opiera się na tysiącletnim bogactwie doświadczeń Tradycyjnej Medycyny Chińskiej (TCM) i do dziś według nich gotują Chińczycy. Jej zasady powszechnie stosuje się w tamtejszych restauracjach oraz klinikach.

Sztuka odżywiania się według Pięciu Przemian znacząco różni się od tradycyjnej kuchni polskiej. Zasadnicza różnica to podkreślanie wagi energetycznego działania produktów spożywczych. Dzięki temu możemy stymulować naszą aktywność fizyczną i umysłową, uczucia, a nawet zdolność do nawiązywania kontaktów.

Tradycyjna Medycyna Chińska (TCM)

Medycyna chińska jest przepojona logiką, jest też kopalnią wiedzy o przyczynach chorób i metodach przywracania zdrowia. Nacechowana jest głębokim zrozumieniem człowieka jako istoty czującej i myślącej. Język jakim posługuje się jest symboliczny, ale każdy symbol - przez swoją prostotę - jest przez każdego człowieka zrozumiały. A przecież zrozumieć, to znaczy wyleczyć.

Jednak główną zasadą Tradycyjnej Medycyny Chińskiej jest profilaktyka, która wymaga dużej zręczności we wczesnym wykrywaniu procesów chorobowych. Chińska diagnostyka do dziś pozwala na rozpoznanie choroby, czyli zaburzenia w organizmie, zanim jeszcze pojawią się poważne objawy.


Zarys historyczny

Medycyna chińska liczy sobie ponad 5000 lat i sięga wieków starożytnych. Już w czasach dynastii SHANG (ok. 1000 lat p.n.e.) stała na dość wysokim poziomie. Rozwój wczesnej medycyny chińskiej przypisywano według legendy dwom wspaniałym Władcom Niebiańskim: Szen-Nongowi (Czerwonemu Władcy, który wynalazł ziołolecznictwo) i Huang-Ti (Żółtemu Cesarzowi, który wynalazł sztukę medyczną).

Źródłem rozkwitu medycyny chińskiej łącznie z dietetyką było dążenie do nieśmiertelności lub przynajmniej długowieczności. Ten kierunek rozwoju zawdzięczają Chiny taoizmowi, który czerpie wiedzę z obserwacji przyrody i zgłębiania związków kosmicznych.

W zapiskach znalezionych na kościach i pancerzach żółwi z ponad 3000 lat temu odnaleziono informacje dotyczące medycyny chińskiej i kilkunastu chorób. Podczas panowania dynastii Zhou rozpoczęto używać cztery techniki diagnozowania chorób, a mianowicie: patrzeć i oglądać, słuchać i wąchać, pytać oraz badać puls. Już w tym czasie stosowano lekarstwa medycyny chińskiej, akupunkturę, operacje i inne metody pomagające w leczeniu chorób. Podczas panowania dynastii Qin i Han powstało dzieło na temat usystematyzowania teorii medycyny chińskiej “Huang Di Nei Jing” (Tradycyjna Medycyna Cesarza Huang Ti, tzw. Żółtego Cesarza). Jest to pierwsze dzieło zawierające teorię medycyny chińskiej. “Teoria o durze i innych chorobach”, której autorem jest Zhang Zhongjing, specjalnie uogólniła zasady leczenia różnych chorób. Książka ta założyła podstawę dla rozwoju tradycyjnej medycyny chińskiej. Podczas panowania dynastii Han chirurgia była już na wysokim poziomie.

W okresie między panowaniem dynastii Wei i Jin ( 220-589 roku naszej ery) a panowaniem dynastii Sui i Tang (581 - 960 roku naszej ery), osiągnięto ogromny postęp w badaniu pulsu. W książce “Mai Jing” ( Teoria o Pulsie) jej autor, sławny doktor w dynastii Jin, Wang Shuhe, uogólnił 24 rodzaje objawów pulsu. Książka ta nie tylko miała wielki wpływ na tradycyjną medycynę chińską, ale również była popularna za granicą. W owym czasie napisano wiele dzieł medycznych, jak np. “Teoria o Akupunkturze”, “Bao Pu Zi” i “Zhou Hou Fang”. “Lei Gong Pao Jiu Lun”, było dziełem na temat o produkowania lekarstw, a dzieło “Liu Juan Zi Gui Yi Fang” dotyczyło chirurgii.

Podczas panowania dynastii Song ( 960 - 1279 roku naszej ery) w edukacji medycznej, w nauczaniu akupunktury przeprowadzono reformę. Aby pomóc studentom w praktykowaniu akupunktury Wang Weiyi zaprojektował mapę i model punktów ciała człowieka.

Podczas panowania dynastii Ming ( 1368 - 1644 roku naszej ery ) do Chin przybyła medycyna zachodnia. Wielu doktorów opowiadało się za współpracą między medycyną zachodnią i tradycyjną medycyną chińską.

Energia życiowa

Według tradycyjnej medycyny chińskiej ciało ludzkie posiada wyznaczone szlaki - meridiany, którymi krąży chi (czytaj: czi) - energia życiowa. Spokojny przepływ chi oznacza zdrowie zarówno ciała, jak i ducha. Symptomy choroby pojawiają się, gdy przepływ energii ustaje lub jest zaburzony. Celem tradycyjnej medycyny chińskiej jest przywrócenie harmonijnego przepływu energii poprzez stymulację odpowiednich punktów ciała.

Chińczycy dostrzegali głęboki związek człowieka z naturą. Człowiek był cząstką wszechświata i żył w rytmie jego drgań, dźwięków i barw. Był jednak - według ich wierzeń - bezbronną, słabą istotą, która pozostawała pod przemożnym wpływem sił przyrody: Nieba i Ziemi. Obserwowali więc i skrupulatnie notowali wpływ, jaki na niego wywierała.

Diagnoza

Chińczycy doprowadzili do perfekcji diagnozowanie, interpretację chorób i naturalne sposoby leczenia, poczynając od DIETY!, poprzez leczenie ziołami, masaż, akupresurę, akupunkturę, ćwiczenia energetyczne Qi gong, a na poradach dotyczących harmonijnej aranżacji otoczenia Feng shui i studiowaniu Wyroczni I Cing kończąc.

Tradycyjna Medycyna Chińska inaczej niż medycyna zachodnia, postrzega całego człowieka jako jedną całość i w ten sposób na niego patrzy zarówno w profilaktyce jak i w leczeniu stanów chorobowych. Według niej człowiek pozostaje w ścisłym związku ze wszystkimi elementami natury, w związku z tym bada cały organizm pacjenta nie ograniczając swoich obserwacji jedynie do narządów lub części ciała dotkniętych chorobą. Przed postawieniem diagnozy lekarze chińscy biorą pod uwagę umysłowe, duchowe i fizyczne aspekty życia człowieka, co umożliwia im leczenie przyczyn choroby, a nie jej objawów, i tak: obserwują zwyczaje i zajęcia chorego, tryb życia, jego sposób mówienia i zachowanie się, badają myśli, sny i marzenia. Bardzo ważne w postawieniu diagnozy jest również uwzględnienie pory roku, wiatru, jakości wody i wszystkich innych zjawisk naturalnych jako części środowiska, w którym żyjemy. Diagnozowanie odbywało się i odbywa nadal poprzez skrupulatny wywiad, badanie palpacyjne, badanie tętna, oglądanie języka, wąchanie. Ostateczną diagnozę opracowywało się i opracowuje do dziś po uwzględnieniu rodzaju energii chi, jej biegunów Yin i Yang, dopasowaniu choroby do Ośmiu Kryteriów Przewodnich oraz teorii Pięciu Elementów. Postawienie diagnozy umożliwia lekarzowi wdrożenie odpowiedniego leczenia, również z zastosowaniem podanych wyżej kanonów.

Yin i Yang
Życie opiera się na dwóch składnikach: energii i substancji. Jeśli jednego z nich jest zbyt dużo lub za mało, człowiek popada w chorobę. Jeśli jednego składnika nie ma wcale, nie ma życia. Śmierć oznacza, że energia i substancja oddzielają się od siebie. Pogląd ten wprowadza nas w sam środek chińskiej filozofii: model Yin-Yang.
Koncepcja Yin i Yang pochodzi z filozofii taoistycznej. Opisuje ona dwie pierwotne i przeciwne, lecz uzupełniające się siły, które odnaleźć można w całym wszechświecie.

Yin (dosłownie rozumiane jako "zacienione miejsce, północne zbocze (wzgórza), południowy brzeg (rzeki), zachmurzenie, zaciemnienie") reprezentowana przez czerń i Księżyc oznacza bierność, uległość, smutek, chłód i zimę, symbolizuje żeński aspekt natury, introwersję oraz liczby parzyste; odpowiada jej noc. Yin symbolizuje woda lub ziemia.

Yang (dosłownie rozumiane jako "nasłonecznione miejsce, południowe zbocze (wzgórza), północny brzeg (rzeki), światło słoneczne") reprezentowana przez biel i Słońce oznacza siłę, aktywność, radość, ciepło i lato, symbolizuje męski aspekt natury, ekstrawersję oraz liczby nieparzyste; odpowiada jej dzień, niebo. Yang symbolizuje ogień lub wiatr.

Wzajemne oddziaływanie Yin i Yang jest przyczyną powstawania i zmiany wszystkich rzeczy. Z nich powstaje Pięć Elementów: woda, drzewo, ogień, ziemia, metal, a z nich wszystkie inne rzeczy. Najważniejszym wykładem nauki o Yin i Yang jest Księga Przemian, I Ching.


Wszystko może być opisane jako obie siły Yin i Yang

1. Yin i Yang nie wykluczają się wzajemnie.
Wszystko ma swoje przeciwieństwo, jednak nigdy całkowite, a jedynie względne. Żadna rzecz nie jest nigdy w pełni Yin ani całkowicie Yang. Każde z nich zawiera w sobie pierwiastek swojego przeciwieństwa. Dla przykładu: zima zmienia się w lato, a "co się wzniosło - opaść musi".

2. Yin i Yang są współzależne.
Jedno nie może istnieć bez drugiego, tak jak dzień nie może istnieć bez nocy, światło bez ciemności, czy śmierć bez życia.

3. Tak Yin jak i Yang jest podzielne.
Każdy aspekt Yin lub Yang można dalej podzielić na mniejsze składowe Yin i Yang. Dla przykładu, temperaturę można określić jako gorącą lub zimną. Jednak gorąco można podzielić jeszcze na ciepło i upał, a zimno na chłód i mróz. W każdym spektrum istnieje mniejsze spektrum; każdy początek jest chwilą w czasie, więc posiada początek i koniec, tak samo jak godzina ma początek i koniec.

4. Yin i Yang wchłaniają i jednocześnie podtrzymują się wzajemnie.
Yin i Yang znajdują się zwykle w stanie równowagi - kiedy jedno wzrasta, drugie maleje. Mogą się też jednak znierównoważyć. Wyróżniamy cztery stany braku równowagi: nadmiar Yin, nadmiar Yang, niedostatek Yin i niedostatek Yang. Jednakże cały czas wzajemnie się uzupełniają: w przypadku nadmiaru Yin występuje niedostatek Yang i vice versa. Brak równowagi jest czynnikiem względnym: nadmiar Yang "wymusza" zmniejszenie się Yin.

5. Yin i Yang mogą przekształcić się w siebie nawzajem.
W pewnej konkretnej sytuacji Yin może przekształcić się w Yang i odwrotnie. Noc zmienia się w dzień, ciepło stygnie, a życie zmienia się w śmierć. Niemniej jednak i ta przemiana jest względna, jako że noc i dzień mogą ze sobą współistnieć w tym samym czasie na Ziemi widzianej z kosmosu.

6. Część Yin znajduje się w Yang, a część Yang znajduje się w Yin.
Mniejsze koła w każdym z nich służą jako:
1. przypomnienie, że zawsze pierwiastek jednego znajduje się w drugim. Tak samo jak zawsze znajdziemy odrobinę światła w ciemności (np. gwiazdy na nocnym niebie); żadna z tych cech nie jest nigdy skończona.
2. przypomnienie, że ekstremalne skrajności zmieniają się natychmiast w swoje przeciwieństwo, jak również to, iż cechy Yin i Yang zależą od punktu widzenia obserwatora. Dla przykładu: najtwardszy kamień najłatwiej skruszyć. To pokazuje, że bezwzględne rozgraniczenie miedzy jednym a drugim nie jest możliwe.

Pięć Przemian (Elementów, Żywiołów)
Nauka o Pięciu Przemianach jest bardzo starą koncepcją filozoficzno-duchową. Filozofia taoistyczna mówi, że w kosmosie nie ma nic statycznego, że wszystko jest ciągłym ruchu i że cały wszechświat jest ze sobą powiązany i wzajemnie na siebie oddziaływuje, a teoria Pięciu Przemian opisuje te wszystkie cykliczne procesy. Aby wszechświat funkcjonował prawidłowo, powinna być zachowana równowaga. Zatem człowiek będąc mikrokosmosem podlega tym samym prawom co i makrokosmos. My również podlegamy stałym procesom przeobrażania, a przyszłość jest wielką niewiadomą.
Pięć Przemian to model wyjaśniający rzeczywistość, który powstał w wyniku obserwacji natury. Zarówno rodzaje smaków, kolory, dźwięki, zapachy, pory dnia czy roku, okresy życia, jak i ludzkie uczucia i funkcjonowanie narządów, po prostu wszystkie zjawiska przyporządkować można Pięciu Przemianom.

Według Chińczyków, procesy przebiegające w ludzkim organizmie, między innymi także choroby, są związane z wymianą Pięciu Elementów, które tworzą świat, a przedstawili je w sposób metaforyczny symbolami przyrody, i tak:

Drzewo: smak kwaśny, organy: wątroba, woreczek żółciowy
Ogień: smak gorzki, organy: serce, jelito cienkie
Ziemia: smak słodki, organy: śledziona, żołądek
Metal: smak ostry, organy: płuca, jelito grube
Woda: smak słony, organy: nerki, pęcherz moczowy
Pięć Przemian to system współzależności procesów, czynników, faz, ruchu, stadiów przekształceń lub sił, w którym żaden ze składników lub żywiołów nie może istnieć bez pozostałych. Aby lepiej zobrazować otaczającą nas rzeczywistość posłużono się cyklami i procesami występującymi w przyrodzie, które sprowadzono do zasady Pięciu Przemian (żywiołów).

Dietetyka wg Tradycyjnej Medycyny Chińskiej

Tradycyjna Medycyna Chińska posługuje się kompleksowym systemem odżywiania w celu zachowania zdrowia i usunięcia zaburzeń organizmu. W ciągu minionych tysiącleci system ten dostarczył wystarczającą ilość dowodów na to, ze istotnie chroni zdrowie i przywraca funkcjom organizmu utraconą równowagę.
Nauka odżywiania oparta na teorii Pięciu Przemian na pierwszym miejscu stawia energetyczne działanie produktów spożywczych i pokazuje, w jaki sposób możemy stymulować naszą aktywność fizyczną i umysłową.
Dietetyka ta wyróżnia się ponadto prostotą stosowania. Można ją wykorzystywać w każdej chwili, przy wyborze dań w restauracji, w każdej kulturze i każdym klimacie, nie posiadając ani egzotycznych przypraw, ani wybitnych zdolności kulinarnych. Dzięki niej można zrezygnować ze zniechęcającego raczej do jedzenia matematycznego liczenia kalorii, wartości odżywczych oraz ilości witamin i składników mineralnych.
Większość teorii żywienia i diet oraz dobre rady dietetyki ogólnej opierają się na założeniu, że poszczególne składniki pokarmu mają pozytywny wpływ na określone funkcje organizmu. Prawidłowości tego złożenia nikt nie kwestionuje. Suma poszczególnych wpływów nie mówi jednak nic na temat oddziaływania kompleksowego.
W jaki sposób działa na organizm pożywienie jako całość, jako żywa jednostka? Czy po posiłku czujemy się dobrze, czy jesteśmy zmęczeni i zdekoncentrowani? Czy nasze trawienie działa sprawnie, czy tez męczy nas uczucie przepełnienia lub wzdęcia? Czy jest nam ciepło, czy marzniemy? Czy nasz sposób odżywiania chroni nas przed przeziębieniami i alergiami, czy też nasza odporność jest słaba? I czy jesteśmy zadowoleni ze swojej sylwetki, czy też zatruwają nam samopoczucie fałdy tłuszczu. Wszystkie te problemy powinno rozwiązać zdrowe kompleksowe odżywianie.
Prawidłowo wprowadzając do naszego organizmu posiłki oparte na bazie teorii Pięciu Przemian, harmonizujemy organizm przyczyniając się do poprawy naszego stanu zdrowia.
Smak jest główną cechą pożywienia, która decyduje o przynależności danego produktu do danego żywiołu. Liczy się również, choć podrzędnie kolor produktu. I tak wybierając np. podczas gotowania zboża o smaku słodkim wpływamy bezpośrednio na żołądek i śledzionę. A słony pokarm działa na nerki itd.
Pięć Przemian to system współzależności, w którym żaden ze składników lub żywiołów nie może istnieć bez pozostałych. Te elementy działają na siebie m.in. w tzw. Cyklu Odżywczym, którym będziemy się posługiwać podczas gotowania. Wg tego cyklu :
Ogień odżywia Ziemię
Ziemia odżywia Metal
Metal odżywia Wodę
Woda odżywia Drzewo
A Drzewo odżywia Ogień itd.
Tak więc, rozpatrując to z energetycznego punktu widzenia wątroba i woreczek żółciowy ma za zadanie odżywianie serca i jelita cienkiego a te z kolei mają wpływ na żołądek i śledzionę itd.
Żywioł odżywiający nazywa się matką a odżywiany synem. Zaburzenia związane z niedoborem, lub nadmiarem energii w jednym żywiole, wynikają zazwyczaj z niedoboru lub nadmiaru z żywiole poprzedzającym. Jeśli np. stale będziemy unikać pokarmu zaliczanego do żywiołu drzewa to serce czy jelito cienkie należące do żywiołu ognia nie będą również wystarczająco odżywiane.
Trzeba też wiedzieć, że są i takie rodzaje produktów, które nie mają jednego smaku lecz przypisywane są do dwu lub więcej jakości smakowych.

Dominika Adamczyk i Anna Krasucka
Założycielki Akademii Zdrowego Odżywiania Tao Zdrowia, która organizuje warsztaty gotowania wg Pięciu Przemian. www.taozdrowia.pl tel. 0-602 35 36 13; 0-507 200 477
---
www.taozdrowia.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl